Hej,
Zaluje, ze nie studiowalem socjologii, teraz bym napisal doskonala prace doktorska o polskich Wikipedianach/Wikipedystach jako grupie społecznej. Powoli robi sie z tego cyrk: konkurencyjne glosowania, de facto zapowiedz WarX-a, ze nie uzna sprzeciwu, bo juz został "wybrany".
Wydaje mi, ze jedynym rozsadnym rozwiazaniem, aby uzdrowic sytuacje i ograniczyc szkody jest cofniecie czasu - czyli powrot do sytuacji, sprzed nadania uprawnien biurokraty. Kolejnosc powinna wygladc tak: - odwolanie istniejacych glosowan lub wycofanie sie z nich kandydatow (WarX de facto juz to uczynil w ostatnim mailu), - cofniecie uprawnien biurokraty ostatnio nadanych, - tygodniowe moratorium, czy tydzien odpoczynku dla wszystkich dla poratowania zdrowia, - przeprowadzanie wyboru biurokratow wedlug regul PUA, dla kazdego kandydata z osobna.
Osobnym watkiem, ktorego tu nie bede rozwijal jest ocena postepowania Tawa i konsekwencje, jakie z tego powinny wynikac. Do tego lepiej wrocic po zalatwieniu pierwszej sprawy (wyboru nowych biurokratow), inaczej dalsza antagonizacja moze zablokowac jakiekolwiek "pokojowe" rozwiazanie tej sytuacji.
Pozdrawiam, Eteru