Możliwe, że coś przeoczyłam, ale zdaje się, że nie zauważyłam ze strony odwiecznych obrońców politycznej poprawności, orędowników Wikilove, osób hiperdbałych o merytoryczne opisy zmian itd. ani słowa potępienia wczorajszej spektakularnej kilkuwątkowej akcji administratora - wizytówki projektu - Joymastera (sądzę że nie trzeba uściślać o co chodzi, choć to akurat była szczególna eskalacja tego, co zdarza się epizodycznie co jakiś czas). Jestem porażona. Na miejscu rzeczonego oddałabym ze wstydem uprawnienia i zmieniła nick.
Trudno dziwić się, że ludzie opuszczają ten projekt - takie sytuacje odbierają wiarę i chęć do działania.
Proszę nie zwracać się w tej sprawie bezpośrednio do mnie, bo raczej nie odpowiem.
Tilia