Tomasz Ganicz pisze:
Z 2007 jest tutaj:
http://pl.wikimedia.org/wiki/Raport_z_Konferencji_Wikimedia_Polska_2007
Acha, ale:
* w takiej formie to jest podsumowanie prasowe, a nie robocze, tzn. służące jako baza doświadczeń na przyszłość; dużo bliższe mojemu celowi jest coś co mi właśnie podpowiedziała Jadwiga (dzięki za tego linka!):
http://pl.wikimedia.org/wiki/Konferencja_Wikimedia_Polska_2007/co_nie_wysz%C...
ale też nie całkiem - chodzi o doświadczenia zarówno pozytywne jak i negatywne. Warto uważać na problemy, ale dobrze też wiedzieć co było zrobione żeby wyszło dobrze. Może być krótsza analiza, za to bardziej w formie wniosków i wskazówek na przyszłość.
* to chyba nie jest widoczne z poziomu strony głównej konferencji, a ja uważam, że jak nie jest widoczne, to za pół roku mało kto przypomni sobie i znajdzie, czyli się zmarnuje; kto pamiętał o tej stronie z samokrytyką Beentree, ręka do góry?...
Pewnie tak jak w poprzednim roku - gdzieś w okolicach lutego zrobimy "konkurs ofert" i wybierzemy potencjalnie najlepszą. W tym roku było
Bardzo się cieszę, że nad lokalizacją zaczęliśmy myśleć już teraz - właśnie dlatego, że jeszcze dobrze pamiętamy co jest ważne przy poszukiwaniach. Ogromne dzięki dla Przykuty, który zaskakująco błyskawicznie wdrożył stronę przygotowań do konferencji 2009!
Oczywiście - wybierać ostatecznie będziemy później (pod koniec października? w styczniu? tak czy siak więcej niż 2 miesiące przed), ale co nam szkodzi zebrać pomysły od razu? Wiki jest cierpliwe =}, pisać można już teraz.
Choć może nie wszyscy pamiętają, ale w Białowieży też było trochę różnych problemów. Np: sieć też trochę nawalała, a program się rwał bo był przeładowany zbyt dużą liczbą wycieczek.
Pewnie w ogóle nie pamiętają. =} Właśnie dlatego namawiam na stworzenie podstron z takimi właśnie uwagami do wszystkich zlotów.
<filozofia projektu> MSZ każdy zlot może nas czegoś nauczyć, a w otwartej społeczności lepiej żeby te doświadczenia nie pozostawały w głowie kilku osób bezpośrednio zaangażowanych, ale były przekazywane wszystkim potencjalnym przyszłym organizatorom, czyli po prostu były publicznie dostępne.
To oczywiście wymaga krótkiej chwili zastanowienia i dłuższej napisania, ale dzięki temu nowe osoby chętne lub (tfu, tfu!) zmuszone do wzięcia się za sprawy organizacyjne będą miały praktyczne wskazówki, a starzy wyjadacze będą mieli komfort, że nie będą zawsze obciążani organizowaniem tylko dlatego, że nikt inny nie wie naprawdę jak.
Z punktu widzenia społeczności chodzi o to, żeby nie dochodziło do efektu, że każdy zna tylko swoje podwórko i nikt inny tam nigdy nie wchodzi (czyli tzw. terytorializmu: polecam lekturę http://producingoss.com/pl/managing-volunteers.html#territoriality). </filozofia projektu>
Cały ten koszmar użerania się z właścicielami ośrodka wzięli na siebie Jadwiga i Drozd, za co im chwała, zwłaszcza że tej ich pracy nie było widać bezpośrednio na sali.
Wreszcie przekonałem się na własnej skórze, że prezes ma ciężko w trakcie konferencji, bo jest dużo różnych osób, które koniecznie chcą
Dzięki za informacje od strony kuchni - zupełnie nie zdawałem sobie sprawy jak to wyglądało, a skoro tak było jak mówisz, to wzrasta moja i tak porządna ocena jak sobie poradziliśmy z tym zlotem.