From: Paweł 'Ausir' Dembowski fallout@lexx.eu.org
Moim zdaniem lepiej jest tak, jak jest. A horror również często ciężko odróżnić od fantasy (szczególnie urban fantasy).
Przebić się przez tygodniowe posty to tragedia. Mimo to wracam do tematu.
1. Może mam skrzywione pojęcie, ale dla mnie urban fanasy to np. Amber Zelaznego. Czyli nasz świat (technika itp) plus magia. Zaś co do horror fanasy (taki podział znalazłem), to prawie to samo, z tym że magia jest zła (co samo w sobie jest głupie, bo nie wiadomo, o co włąściwie chodzi. O magię jakąś ożywioną, czy o złych magów).
2. Weźmy inny przykład. Lem jako autor fantastyki. Czyli znajdzie się go w kategorii autor horroru. Nie przeczę że coś takiego popełnił, ale nie kojażę żadnego utworu, na dodatek nie jest on na pewno autorem horroru. (Przykład nie sprawdzony, więc nie wiem w jakiej kategorii jest Lem. Ale pewnie znajdzie się inne takie przypadki).
Podsumowując o co mi chodziło. Zamiast kategorii Autorzy fantastyki, używać odpowiednich kategorii, np. Auorzy horroru i autorzy fanasy (w przypadkach gdy autor popełniał oba gatunki). Mam nadzieję że jasno przedstawiłem o co mi chodziło.
A_Bach