On 25-05-2003, Paweł T. Jochym wrote thusly :
W liście z nie, 25-05-2003, godz. 19:10, Silthor pisze:
Witam
Silthor - poćwicz gruboskórność - nie obrażaj się tak łatwo -
jest taka
zasada która często mi się sprawdza: Ten kto się pierwszy
zdenerwuje - przegrywa.
To nie był pierwszy przypadek. tego typu zachowania Bena w stosunku do mnie miały miejsce od początku maja (zaczął od wytknięcia mi małego stażu). Poza tym innych też obrażał (wielokrotnie używany termin gówniarz wobec wandali, dowcipnisiów i newbie, którzy pisali niezbyt zgrabne artykuły).
Musiałem zareagować żeby to zatrzymać
I słusznie - przynajmniej w zasadzie (nie wgłębiam się w detale sporu). Jak widać zadziałało. Niemniej pomysł "no to zabieram zabawki" boli. Nie zawsze zgadzam się z tym co ktoś robi z moim tekstem ale postanowiłem trzymać się zasady nie zwracania uwagi na kwestie personalne a jedynie na merytoryczne no i zawsze zadawanie sobie pytania: Czy on przypadkiem nie ma trochę racji? Nawet w najtrudniejszych sytuacjach. W efekcie z ataku wyciąga się korzyść zamiast szkody. Z kwestiami międzyludzkimi należy sobie radzić w oderwaniu od merytorycznych - najlepiej uziemiając grubianina nazwaniem po imieniu swoich uczuć i zdania na temat jego zachowania, ew. odwołując się do zdania osób trzecich (zazwyczaj mają chłodniejsze głowy niż uczestnicy sporu).
Cieszę się, że nie odłączyłeś się od listy i mam nadzieję zobaczyć niedługo kolejny tekst w którym maczałeś palce.
Pozdrawiam wszyskich, włącznie z flekowanym obecnie Benem, którego też nie chciałbym stracić.
Nie chciałbym wywrzeć wrażenia że jestem adwersarzem Beno per se. Uważam _każdego_, kto w dobrej wierze i sensownie współpracuje w ramach Wikipedii za cennego i wierzę że razem tworzymy jakąś grupę zapaleńców (każdy ma chyba lekkiego fisia żeby się porywać z motyką na słońce), których łączy idea i cel. Gdyby to nie była społeczność twórców (przez średnie lub małe tfu) każdy mógłby teraz spokojnie rzeźbić swoją stronkę dla siebie, potomności i zbłąkanych web-surferów.
Pozdrowienia, Kpjas.