Dnia 19 lutego 2012 21:45 Natalia napisała:
Problem z pismem do Rady Języka Polskiego polega na tym, że nie do końca wiem, na czym miałaby taka ekspertyza polegać - na wypisaniu wszystkich poprawnych/niepoprawnych końcówek? Trudno przecież sformułować jakąś jedną zasadę - inna jest sytuacja motorniczej, która jest całkowicie poprawna od długiego czasu, inna - psycholożki, która jest stosunkowo nowa, a jeszcze inna historyczki, która jest, o ile wiem, oznaczona jako potoczna, inna sędzi, która jest niepoprawnie, a ochoczo, zmieniana na sędzinę. Mam kłopot z wyobrażeniem sobie w jaki sposób Rada miałaby sformułować jakąś jednolitą odpowiedź w sprawie ogromu nazw zawodów, które nawet trudno pogrupować (bo nie konstrukcja jest tutaj przecież problemem).
Rada każe nam pewnie każdy pojedynczy przypadek rozpatrywać z jakimś wydawnictwem poprawnościowym w ręku i w ten sposób wrócimy do punktu wyjścia. Oczywiście nie mówię, żeby nie próbować, natomiast w moim odczuciu to ma małe szanse powodzenia. Ale lepiej coś robić, niż nie próbować, oczywiście :)
Zgadza się. Są także inne problemy, np. kto i w jakim zakresie może wypowiadać się autorytatywnie o języku polskim (który nie ma swojego bóstwa, wyroczni czy kamiennych tablic) choć zapewne lepsze źródło takie niż żadne.
Natomiast bez wątpienia bardzo fajnie, że doszło do spotkania, ja wierzę, że na dialogu i otwartości mamy dużo więcej do zyskania, niż do stracenia. Zawsze Warto wsłuchiwać się również w głosy krytyczne, może nawet szczególnie w krytyczne właśnie.
Również zgadza się. Było bardzo sympatycznie i wszyscy, z którymi rozmawiałem, byli pewni, że wcale Wikipedysta i feministka nie tacy straszni, jak ich malują. :-)
m. "aegis maelstrom" b.