| -----Original Message----- | From: ... Aleksy Schubert | Sent: Saturday, June 11, 2005 8:37 AM / | On Fri, Jun 10, 2005 at 06:34:46PM +0200, Gemma wrote: / | > Tu chyba jesteś trollem i pacynką Kwietnia. | Jesli nie wycofasz tego stwierdzenia, gotow jestem | zorganizowac i stanac pod glosowanie w tej kwestii.
Też mnie zdziwiło to stwierdzenie Beno, i złóżmy je na karb zmęczenia wojną. Dla mnie absolutnie nie jesteś ani jednym ani drugim, występujesz zresztą pod imieniem i nazwiskiem. Wypowiedzi miałeś wyważone. Ponadto - może się mylę, ale kojarzę Cię z "Zeszytami Literackimi". Proponuję na tym sprawę zamknąć, nie wchodzić w kolejne zadymy, choć gdyby Beno jednak coś rzekł, było super.
| -----Original Message----- | From: ... Daniel Koć | Sent: Friday, June 10, 2005 2:39 PM / | Wiki to nie obowiazek (raczej prawo), ale tym bardziej | nie twoja alkowa ani (hm...) twoja kobieta. | | Przekrecasz (celowo, wiem; zabawne, zupelnie | tak jak Kwiecien wczesniej) i probujesz utozsamiac | jasnosc zasad z wrzeszczeniem o nich. Policz swoje | wykrzykniki i pytajniki. Zakrzyczec jest latwiej niz | zalatwiac sprawy -- to nie jest takie efektowne i zabawne. | | d. 'znaj proporcjum' k.
Zgadza się, celowo przejaskrawiam. Twoje wypowiedzi cenię, ale uporczywe próby załatwiania spraw za wszelką cenę od pewnego momentu są nadużywane. Może i powiesz, że nie na temat, ale ostatnio odżyła sprawa Srebrenicy. Tam też za wszelką cenę dążono do zgody, świętego spokoju, konsensusu pod hasłem "kochajmy nieprzyjacioły swoje". Skutki były koszmarne. I jeszcze jedno - co nieco robię też gdzie indziej, też społecznie, i aczkolwiek bywam zasadniczy, to zawsze b. wysoko stawiam tam konsensus. Ale konsensus jest możliwy z tymi, którzy też tego chcą, i wiedzą, że wtedy zawsze muszą w czymś ustąpić. Kolega miesiączkujący tego zrozumieć nie jest w stanie. W czymś miał rację, ale to za mało.
Co do wiki jako prawa. Nie zgadzam się. Jest to możliwość, nie prawo. Ani konstytucyjne, ani przyrodzone. Zresztą prawa są nierozerwalnie związane z obowiązkami. Jestem przekonany, że - przynajmniej na razie - ewentualnej skargi na społeczność Wiki i na Tawa - do Komisji Praw Człowieka czy Komitetu Helsińskiego by tam nie przyjęto. Jak zaczną przyjmować, to dam sobie z PlWiki spokój.
Przy okazji - Tawa popieram, natomiast co z kolejnymi pacynkami? Anonimowość Internetu w wirtualnym usenetowym Hyde-Parku jest w zasadzie w porzo :-) , ale na wiki staje się przekleństwem.
Pzdr., Janusz 'Ency' Dorożyński