Wiem, że niektórzy powiedzą - jest strona dyskusji, ale mam jednak sprawę ogólniejszą. Tawowi nie spodobał się tytuł strony "Radziecka agresja na Polskę 17 września 1939 r.", więc przekierował ją na "Radziecki atak ...", ma też pomniejsze uwagi (na dyskusji). Co do uwag to może podyskutuję na gruncie NPOV (choć w całkowitej z tym zgodności zmuszony byłbym przedstawić na temat tej agresji skądinąd b. logiczne, ale ociekające nienawiścią i pogardą argumenty z wytworów niejakiego pana Muchina pod tytułami "Katyński detektyw" i "Antyrosyjska podłość"), ale przekierowanie jest według mnie absolutnie niezasadne. Ja bardzo przepraszam, ale słowa "atak" i "agresja" różni bardzo wiele, chociażby to, że atak oznacza działanie lokalne. Nie sięgam na pomoc do słownika PWN, bo pewnie i tak będzie deprecjonowany NPOV-em, ale mam to pytanie do Tawa - czy zdarzenia (proszę zauważyć - liczba mnoga) trwające od 17 września można określić tym samym słowem co zdarzenie (uwaga, liczba pojedyncza) w Biesłanie chociażby? I czy najbardziej zainteresowani, tj. poszkodowani, czyli polskie społeczeństwo nazywa te zdarzenia inaczej niż "agresja", "najazd", "napaść", "IV rozbiór"? Nie odmówię sobie przyjemności przytoczenia ulubionego Tawowego kryterium - guglania: atak 17 września - 1 agresja 17 września - 70
Jeszcze raz przepraszam, ale naprawdę Taw widzę tu aberrację NPOV-ową (zresztą i tak niekonsekwentną, bo chcesz czy nie zarówno "atak" jak i "agresja" są wartościujące, choć "agresja" oczywiście mocniej). I dla porządku - nie jestem przeciwnikiem NPOV, rozumiem to pojęcie, choć wiem jak trudne niekiedy do stosowania (tak jak oddzielanie osób od poglądów :-) ), i dlatego wole nie wpadać w przesadę.
J"E"D (Ency)