On Fri, 7 Jan 2005, PiotrB. wrote:
Dnia 4 stycznia 2005, Tomek w 41D9E075.7060002@toya.net.pl napisał:
Podstawowa różnica to to, że raz napisany post nie ulega już żadnym zmianom.
? Bardzo podobnie jest w Wikipedii, każda nowa edycja artykułu zastępuje poprzednią, poprzednia jest zapisywana w archiwum, w którym znajdują się wszystkie wersje (odpowiednik serwerów news-archive).
no nienajlepsza analogia - w usenecie wątki nie tworzą zwięzłej i dowolnie modyfikowalnej treści, a rozszerzają się przez dopisanie do końca wątku, tudzież w pewnym miejscu drzewa (zależy jak to postrzegać)... w wikipedii nie ma zależności typu "references", ale za to można ingerować w dowolny fragment już zapisanej treści... moim zdaniem to dwa bardzo mocno odmienne sposoby organizacji informacji...
Nie trzeba więc przechowywać historii jego edycji i nie musi on być stale gotowy do kolejnej edycji.
Historia edycji to nic innego jak lista artykułów w danym wątku (Tytuł artykułu) na określonej grupie (kategoria artykułu).
no niezupełnie - vide: poprzedni akapit...
Między samymi postami nie ma też żadnych zwrotnych relacji, które baza danych musi obsługiwać.
Relacje są opisane w polach nagłówka: References, Newsgroups itd., każdy artykuł news ma Message-ID (który moze być tak spreparowany by zawierał istotne dla szybkości dostępu informacje), dzięki któremu łatwo można sprawdzić jego istnienie na serwerze, pobrać sam nagłówek lub tekst. Ustalenie relacji i ich prezentacja np. kolorowanie na czerwono linków do nieistniejących haseł to robota dla wikiczytnika.
tak, ale artykuły w wikipedii są _dużo_ bardziej powiązane z innymi artykułami niż posty na usenecie ze sobą...
poza powiązaniem w ramach historii z danym artykułem, także są powiązane ze sobą nawzajem (i to trochę bardziej niż sugerujesz) - np. przy edycji musi być realizowane dodawanie do kategorii, a przypuszczam, że również (nie znam mediawiki od środka, więc strzelam) trzymane są jakieś indeksy powiązań między artykułami, bo nie sądzę, żeby ta informacja była generowana na bieżąco za każdym razem, gdy odczytywany jest artykuł...
poza tym, śledzone są równoczesne edycji - może czegoś nie widzę, ale nie sądzę, że dałoby się wykorzystać nntp w taki sposób, żeby zapobiegać niekorzystnym skutkom konfliktów edycyjnych...
nie wiem również, jak prawidłowo zapewnić w ten sposób funkcjonalność stron dyskusji, ustawienia blokady artykułu, automatyczne skalowanie obrazków po umieszczeniu w artykule odnośnika przez |thumb| ... itp...
[cut]
Poza tym WikiUsenet nie byłby takim chaosem jak obecny Usenet, miałby
[cut]
no dobrze... a jaką miałby przewagę nad obecnym softwarem mediawiki? zakładając, że czas poświęcony na rozwijanie (moim zdaniem nietrafionego) pomysłu wikiusenetu mógłbyś (lub moglibyście - gdybyś zyskał więcej zwolenników tego rozwiązania) przeznaczyć na poprawienie mediawiki tak, żeby nie miało niedogodności, o których wspomniałeś...
Wikipedia jest największą na świecie relacyjną bazą danych dostępną do edycji on-line w czasie rzeczywistym 24 godziny na dobę - razem z zapisaną historią wszystkich artykułów liczy aktualnie ponad 20 milionów rekordów.
Sama grupa pl.sci.psychologia ma z tego co pamiętam ok. 200 tys. postów w archiwum. Na news.tpi.pl jest ponad 30 tys. grup, a na świecie?:)
hmm... ale nadal zachowują się one _zupełnie_ inaczej niż baza danych mediawiki... to, że usenet jest bardziej skalowalny wydaje się oczywistością, zważywszy, że służy zupełnie innemu celowi...
W dodatku tej bazy nie można łatwo podzielić na mniejsze kawałki bo wszystko jest z sobą powiązane.
Dlaczego? Które powiązania są aż tak ważne? Czy aby wyświetlić jakiekolwiek hasło baza musi mieć pod ręką całą wiedzę ludzkości, wszystkie edycje?
nie - ale, jak sam zauważyłeś - musi mieć chociażby dostępne informacje o artykułach powiązanych z danym...
urodzić. Fajnie by było gdyby jednak pomyślano o zmniejszeniu monopolu mediawiki i udostępniono bardziej użyteczne sposoby pozyskiwania danych z bazy przez zewnętrzne niezależne programy.
być może...
jednak, imho, wykorzystanie do tego celu nntp nie wydaje mi się najrozsądniejszym z możliwych pomysłów...
pozdrawiam, blueshade.