From: "Piotr Matuszewski" piotrm@milla.ask33.net
hmmm, zdaje się, że z Boudem faktycznie przesadziłem, trzeba go było od razu ustawić tak jak kiedyś: niech pisze w dyskusjach, a wtedy jak ktoś znajdzie czas i siłę to po nim poprawi albo na podstawie informacji napisze od nowa,
A my się cały czas nie rozumiemy. Cała dyskusja jest o poprawianiu Boud-Polski, a nikt nie wie co się dzieje na odcinku Angielski-Boud. Żeby istnienie Bouda miało sens to te brudnoipoisy i tak nic nie znaczą. Jedyna metoda "korzystania" z "pomocy" Bouda to sprawdzanie oryginału po angielsku. Gdyby Boud tłumaczył WP-En to możnaby porównywać jego tłumaczenia z oryginałem angielskim. Tylko po co? :-))))) Nie lepiej samemu tłumaczyć? Przecież wyjdzie na to samo, a szybciej. Natomiast jeśli Boud pisze z innych źródeł i publikuje kompilację wiedzy, to ta wiedza jest jedną wielką niewiadomą. Może napisał dobrze, może coś przekręcił. Who knows?
Wyobraź sobie, że interesujesz się i nawet trochę znasz język wietnamski. I piszesz artykuły po wietnamsku, a oni tam w Wietnamie, takie różne Matusze i inne KPJasy mają za zadanie już "tylko" ponaprawiać gramatykę.
Czasami jestem za ostry wobec innych, ale w przypadku Bouda trzeba było od razu mu powiedzieć:
"Boud. Przestań tutaj pisać, bo nie znasz naszego języka."
Dla mnie to jest wprost niewyobrażalne, żeby wpaść na pomysł pisania w języku, którego sę nie zna. Coś takiego może wymyśleć tylko niedojrzały dzieciak (oby) albo jakiś świr. Bo normalni ludzie tak nie postępują. To, że chcę być chirurgiem, nie znaczy, że wolno mi operować pacjentów. Albo inaczej: Mam skrzypiące buty, ale chyba pozwolicie mi pójść z wami na polowanie? No i lubię słuchać tranzystora w lesie, ale to chyba wam nie przeszkodzi? Jasne, że nie. Chodź Boud. KPJas ma specjalną maść na takie buty, a Matusz weźmie z sobą specjalną zagłuszarkę. O, zobaczcie, tam stoi Beno z flintą, a 100 metrów dalej sarenki. Chodźcie go zawołamy, że już jesteśmy.
ps. Myśliwych akurat nie lubię, ale akurat taki przykład mi przyszedł do głowy.
Beno/GEMMA