Inną rzeczą jest natomiast gdy mamy do czynienia nie z periodykiem oraz z masowym NPA. W takim wypadku należy domagać się swego. Nie jestem prawnikiem, ale wydaje mi się, że tym "swoim" powinna być kosiorka na rzecz Fundacji, z której cześć proporcjonalna do zdjęć autorów zagranicznych trafi na Florydę.
Możemy się bawić w gonienie króliczka wpisując na naszych stronach łamiących prawa autorskie, ale wolontariat nie oznacza frajerstwa.
Krzysztof
Nie będę mocno namawiać, ale jeśli autorzy nie zechcą wynagrodzeń dla siebie, to może w ramach rekompensaty poprosić o kontent?
przykuta