On Thu, Oct 14, 2004 at 10:31:25AM +0200, Tomasz Wegrzanowski wrote:
Otworz 10 przypadkowo wybranych stron, i zobacz jak zostaly uzyte tagi html - semantycznie czy layoutowo, oraz jak zostaly uzyte klasy - semantycznie czy layoutowo.
Zobaczysz, ze klasy sa uzywane semantycznie o wiele czesciej niz znaczniki.
Może oglądamy różne strony (albo żyjemy w innym Matriksie), ale ja sądzę, że sporo osób jednak pisze strony z wykorzystaniem pewnych cech semantycznych dostępnych w HTML-u. Inna sprawa, że wiele stron to po prostu bagno informacyjne, gdzie jest upakowane mnóstwo treści nieustrukturalizowanej w żaden sposób, ani poprzez tagi HTML, ani poprzez klasy CSS.
Przeprowadziłem nawet taki eksperyment. Wpisałem w google.pl słowo "słoń" i wziąłem z pierwszej strony wyników te, które nadają się do eksperymentu (część była zbyt mała aby tam cokolwiek strukturalizować).
* http://slon.filmweb.pl/ Można uznać, że to jest strukturalizowanie przy pomocy klas, np. <div class="tyt">Słoń<span class="styt">Elephant</span>
* http://www.ekologia.gemapro.vip.alpha.pl/slonie.html Struktura w HTML-u, choć nie do końca elegancko (h4 na najwyższym poziomie zamiast h1, b zamiast strong).
* http://www.zoo.wroclaw.pl/zwierzeta/ssaki/slon_indyjski.html Elegancko zrobiona struktura w HTML-u, h1, strong i em.
* http://www.stopklatka.pl/film/film.asp?fi=14891 <h1>Słoń</h1><h2>(Elephant)</h2>, ale przemieszane z tagami layoutowymi typu <i> i <font>
* http://film.onet.pl/9370,film.html Burdel totalny, CSS użyty wyłącznie do layoutu, a nie sensownego strukturalizowania, "intuicyjne" nazwy klas typu: a1, a2, a0b itp. <TD class=tyw>Słoń</TD><TD class=a2><B>Elephant</B>
* http://www.literatura.zapis.net.pl/okresy/wspolczesnosc/mrozek/slon.htm Prosta strona z jednym użyciem <strong>-a, ale sporo tagów wizualnych.
Jak widzisz nie ma jednoznacznej dominacji zapisu logiki dokumentu przy pomocy tagów HTML, czy w klasach CSS. Można jedynie stwierdzić, że większość stron nie jest robiona zgodnie ani z Twoją, ani z moją metodą. Czy to oznacza, że mamy tworząc strony równać do średniej krajowej, czy może do tych najlepszych?
Los robotow w swiecie otwartych klas moze i jest nieprzyjemny, ale nikt nie napisal przeciez "na powaznie" takiego robota w swiecie html4.
Znaczy wg Ciebie Google tak samo wycenia <h1> jak i <div class=supernaglowek> jak i <font size=6>? Raczej nie i jeszcze długo długo nie. Jeśli nie będzie (a raczej nie będzie) przyjętego standardu nazewnictwa klas, wyszukiwarki będą bezradne jeśli każdy nazywa je po swojemu. Miło mieć własny standard, ale pod warunkiem że nie chcesz wymieniać się informacją z innymi.
Obecne w HTML-u tagi strukturalne są może i ubogie, ale jeśli da się coś przy ich pomocy logicznie uporządkować -- to należy to robić.
Pewnie powiesz, ze takie uzycie jest "niepoprawne" czy "niestandardowe". Ale standard moze cos narzucic jedynie komputerom, nie ma ani praktycznej mozliwosci ani teoretycznego zamiaru narzucac takiego lub innego sposobu myslenia ludziom.
No to jak? Równamy do pana Czesia, co to zainstalował właśnie Pajączka i rzeźbi swoją pierwszą stronę, czy do stron zgodnych ze standardami i dostepnych dla wielu przeglądarek, wyszukiwarek i narzędzi parsujących? To że inni robią źle, to ma dla nas _jakiekolwiek_ znaczenie? IMHO nie.
Dla komputera kontroluja one jedynie layout, i jesli maja jakies "znaczenie" to tylko dla czlowieka - przez przyjecie takich czy innych konwencji. Konwencja, ze "<foo>" cos znaczy jest rownie poprawna jak to, ze "<div class=foo>" cos znaczy,
Problem w tym, że JEST zdefiniowana konwencja mówiąca: <h1> to nagłówek najwyższego poziomu, a NIE MA powszechnej konwencji mówiącej: <div class=naglowek1> to nagłówek najw. poziomu. Lokalnie możesz ją sobie zdefiniować, ale nie masz gwarancji jaki inni to zinterpretują. Pisząc <h1> i dodając informację, że używasz HTML4 czy XHTML masz gwarancję, że odbiorca zinterpretuje to jako najważniejszy nagłówek (co z tym zrobi to już jego sprawa).
zobaczyc jak te znaczki sa rzeczywiscie uzywane. Ja twierdze, i mam na poparcie tej tezy sporo stron internetowych, ze klasy sa uzywane semantycznie o wiele czesciej niz znaczniki.
Można równie łatwo znaleźć przeciwne przykłady stron. Wydaje mi się, że udowadnianie czegoś przy pomocy takich porównań nie jest zbyt dobre, bo średnia krajowa jak wiadomo nie powinna być celem w życiu. Należy zastanowić się jak jest poprawnie i tak robić, a nie patrzeć jak robią inni i biernie to naśladować.
Wanted
P.S. Chyba pora na EOT, bo za bardzo odbiegamy od tematu.