W liście z nie, 25-05-2003, godz. 10:23, Krzysztof P. Jasiutowicz pisze:
[...] Podsumowując :
- nie zgadzam się na obraźliwe, grubiańskie traktowanie innych Wikipedystów (także tych tylko z numerem IP)
- nie zgadzam się na kasowanie treści dyskusyjnych z Wikipedii bez
stosownej dyskusji i przekazania artykułu do "Strony do skasowania"
- kasowanie artykułów z uzasadnieniem że są słownikowe i wstawianie
jednocześnie haseł słownikowych
- kasowanie artykułów z uzasadnieniem że są zbyt krótkie i jednocześnie
wstawianie własnych krótkich
Aby uciąć dyskusję - pomijam sprawę merytoryczną czy Silthor miał rację czy nie. Jeśli zrobił to w dobrej wierze jest całkowicie usprawiedliwiony. Nawet 1000% racji nie upoważnia nikogo żeby kogoś innego poniżać.
W całej rozciągłości popieram i nawołuję obu panów do zażycia chłodnej kąpieli/spaceru/drzemki/koncertu czy co tam was uspakaja. Troszkę dystansu! Myślę też, że dobrze by było gdyby potem obaj panowie się przeprosili (w dowolnej kolejności) i wrócili do pracy/zabawy (o ile ciągle będą mieli ochotę).
A do wszystkich apeluję o wzajemny szacunek - bez tego daleko nie zajedziemy!
Beno - nie przeginaj, "znaj proporcją, mociumpanie!". Delikatność jeszcze nikomu nie zaszkodziła.
Silthor - poćwicz gruboskórność - nie obrażaj się tak łatwo - jest taka zasada która często mi się sprawdza: Ten kto się pierwszy zdenerwuje - przegrywa.
Co do powagi przedsięwzięcia to nie lekceważyłbym tak mocy tego typu projektów. Jeśli chodzi o kwestię dyletanctwa to podobne zdanie Prof. Tanenbauma o niejakim (dziś dr. wtedy studencie) L. Torvaldsie i jego projekcie zostało dosyć brutalnie przez rzeczywistość zweryfikowane. Pamiętajmy że tego rodzaju projekty jeśli osiągną pewien krytyczny rozmiar wydają się mieć odwrotny gradient entropii niż wszystko naokoło. Nawet zarzucone na jakiś czas czasem odżywają i dalej się rozwijają.
Pozdrawiam, Paweł