selena napisała:
Tylko proszę, nie zaczynajcie dyskusji długości 100 postów na tą listę. Chodzi mi o krótką jednoznaczną odpowiedź. Pytam tutaj, bo chodzi mi o ogólne zalecenie.
Pozdrawiam, Pitazboras
No jesli chodzi o jasna i oczywista odpowiedz, to chyba jest jasne i oczywiste ze z neutralnego punktu widzenia to Metallica w Master of Puppets nie tylko osiagnela Olimp ale nawet Mount Everest, wiec najwyzaj w ten sposob mozna to zmienic :) I ewentualnie jeszce mozna dodac ze sa poprostu masterami :) Aha i to powinno byc ogolnym zaleceniem! Pozdrawiam
Dajcie raz pośmiecić... To rzeczywiście była boska płyta. A solówka gitar w tytułowym utworze od wieeelu lat niezmiennie u mnie gęsią skórkę wywołuje.
BTW - to co z tą "recenzją Wikipedii"? Sporo artykułów o płytach ma już taką sekcję. Albo dać zalecenie że NIE, albo dać spokój... Bo czy to takie szkodliwe jakby było?
Selena
Wiec wlasnie "obey your master" i neich tak zostanie :) "Master, master..."