Tilia wrote:
Możliwe, że coś przeoczyłam, ale zdaje się, że nie zauważyłam ze strony odwiecznych obrońców politycznej poprawności, orędowników Wikilove, osób hiperdbałych o merytoryczne opisy zmian itd. ani słowa potępienia wczorajszej spektakularnej kilkuwątkowej akcji administratora - wizytówki projektu - Joymastera (sądzę że nie trzeba uściślać o co chodzi, choć to akurat była szczególna eskalacja tego, co zdarza się epizodycznie co jakiś czas). Jestem porażona. Na miejscu rzeczonego oddałabym ze wstydem uprawnienia i zmieniła nick.
Nie odda :-) Najwyżej napisze pseudoesej o honorze i swoim dziele na wiki, a także swojej wyjątkowości, polegającej na tym, że pisze zawsze to, co myśli i ma pod sobą ludzi. Nic dziwnego, że się bidulek przyzwyczaił, że po ludziach się jeździ, no a wiki to taki poligon VR... I ten honor też wirtualny.
Współczuję i życzę wytrzymałości większej niż moja,
Bansp