Jednak, skoro "ludzie nie idioci", zorientują się, że chodziło
im o
stolicę. Klik więcej, klik mniej - co za różnica?
Ale właśnie ten jeden klik robi różnicę. Jeśli ktoś wpisuje Moskwa
do
wyszukiwarki to w 99,9% ma na myśli miasto. Czemu mamy mu serwować
twór
sztuczny, czyli ten nieszczęsny disambig?
Jest gatunek haseł na tyle powszechnych, że zupełnie przyćmiewają wszystkie inne znaczenia danego słowa. Możemy dla nich zrobić
wyjątek i
użyć disambigR.
Ja proponuję rzecz sprawdzic empirycznie - na razie z Moskwą jest OK 3 miejsce art z wiki dotyczacy miasta - pierwszy art. wiki. (a i tak google wyrzcają na pierwszym miejscu zespoł - a nie miasto) Może by ktoś chciał przelecieć disambigi przez google. Jeżeli najbardziej oblinkowane sa wyświetalne jako pierwsze, to nie ma obaw, że na pierwszym miejscu pojawi się disambig. Gorzej jak z tym wielorybem (choć empiria na razie nie potwierdza)- wtedy niezależnie od tego czy jest zwykły czy disambigR na pierwszym miejscu miałby byc gwiazdozbór.
Sęk w tym, że teraz nie wiemy ile razy na dana stronę wchodza uzytkownicy - to byłaby jakas miara popularności.
http://www.google.com/search? hl=pl&client=opera&rls=pl&q=wieloryb&btnG=Szukaj&lr=
http://www.google.com/search? hl=pl&client=opera&rls=pl&q=Moskwa&btnG=Szukaj&lr=