On 6/17/05, Leszek Zur lzur@teczowe.eu.org wrote:
Dla TV też byłaby to jakaś atrakcja, że nie występują państwo Kowalscy z jakiejś tam miejscowości albo koledzy z pracy ale członkowie pewnej społeczności, którzy spotykają się pierwszy raz przed kamerą. Byłaby to dobra reklama nawet gdybyśmy przepadli z kretesem :)
Nie bo:
* będzie trącić sekciarstwem * osoby odpowiadające za rekrutację do teleturniejów akurat nie biorą pod uwagę tego z jakiej społeczności pochodzi dana osoba i czy to będzie ciekawe, liczą się takie walory jak prezencja, dykcja oraz górne i dolne ograniczenie wiedzy danej jednostki * osobiście wątpię w skuteczność takiego narzędzia promocji - nikogo z telewidzów tak naprawdę nie obchodzi, co robią uczestnicy programu w pracy i po godzinach.
Pozdrawiam,
Robweiller