Witajcie,
Rozumiem, że problemy są dwa - brak autora zdjęcia i brak informacji licencyjnej.
Odnośnie pierwszego - wykonałem właśnie ćwiczenie: obejrzałem dowolne zdjęcie na Commons. Autora znalazłem łatwo - ale potem zgubiłem się w gąszczu różnych opisów, częściowo po angielsku. Może należałoby te wszystkie technikalia "schować" (np. w jakimś zwijanym elemencie) a zostawić prostą instrukcję: "Wykorzystując to zdjęcie zamieść przy nim taką informację: [tu poprawna informacja licencyjna]. Najlepiej z przyciskim "copy to clipboard".
Odnośnie drugiego, w idealnym świecie nauczyciel tłumaczyłby dzieciom na początku gimnazjum albo wcześniej czym jest dozwolony użytek, prawa autorskie osobiste i majątkowe, wolne licencje, cytowanie, adaptacja... A dzieci całą tą wiedzę by chłonęły. W rzeczywistości ze zrozumieniem reguł prawa autorskiego kłopoty ma większość dorosłych. A wolna kultura ma ten problem, że na poziomie praktycznych zasad licencjonowania jest jeszcze bardziej skomplikowana niż "zwykłe" prawo autorskie (którego ludzie też nie rozumieją). Bo nie wystarczy podać źródła, ale też informację licencyjną.
Warto się tylko zastanowić, czy chcielibyśmy żyć w świecie, w którym każde dziecko jest takim mini-prawniczkiem, analizującym kwestie licencyjne i rozważającym, czy nie dokonało naruszenia. Wiem, że zmusza nas niejako do tego prawo autorskie - ale może nie powinniśmy popadać w taki prawny "maksymalizm"?
W licencji CC jest zapis, że licencjobiorca ma obowiązek zapewnić oznaczenie "stosownie do możliwości używanego nośnika".
Interpretując to bardzo szeroko można by się zastanowić, czy nie należałoby tego interpretować tak, że zapis "źródło:Wikipedia" jest zupełnie wystarczający - a po stronie Wikipedystów / nas wszystkich leżałby obowiązek wytłumaczenia ludziom, że "źródło: Wikipedia" automatycznie oznacza także "na wolnej licencji". Jednym słowem "stosownie do możliwości użytkowników".
może też rozwiazaniem byłaby jakaś zgrabna, ale potoczna formułka, bardziej znośna i nośna niż np "CC BY-SA 3.0 PL" (mów do mnie jeszcze...)
Coś w stylu: "źródło: Wikipedia, materiał na wolnej licencji". i tyle.
to oczywiście czysto akademickie rozwiązania, bo już za bardzo zabrnęliśmy wszyscy chyba w żargon licencyjny, żeby to odkręcić. :) ale powinniśmy pamiętać, że te nasze reguły (Creative Commons też ciągle z tym walczy) są dla laików bardzo skomplikowane.
Pozdrowienia,
Alek Tarkowski
Plushy wrote:
2010/5/20 Tomasz Ganicz polimerek@gmail.com:
Do szkolnych prezentacji to akurat działa edukacyjny dozwolony użytek. Dopóki taka prezentacja jest używana tylko w szkole i nie jest nigdzie publikowana to zasadniczo można do niej wrzucać fotki i inne materiały z praktycznie dowolnego źródła.
No tak, z tym że tego się dzieciom nie tłumaczy i potem będą przekonane że trzeba podać źródło z Wikipedii w tej formie jak przedstawiona.
Plushy
WikiPL-l mailing list WikiPL-l@lists.wikimedia.org https://lists.wikimedia.org/mailman/listinfo/wikipl-l