Weryfikowalność stała się zasada na WP-en. Nie wystarczy że coś jest prawdziwe, musi to być weryfikowalne (za wikizine.org)
Niby wszystko jest OK i zasada weryfikowalności haseł zasługuje na jak najszerszą akcpetację. A jednak tylko pozornie jest to takie oczywiste.
Jetem prawnikiem. W prawie procesowym funkcjonuje pojęcie notoryjności powszechnej. Oznacza ono fakty, których dowodzenie jest zbędne, gdyż ich prawdziwość jest powszechnie znana i nie budzi wątpliwości. Podręcznikowym przykładem jest to, że nie trzeba wykazywać iż po poniedziałku następuje wtorek. Czy takie hasła naprawdę muszą odsyłać do źródła? A jeżeli tak, to jakie wydawnictwo kalendarzowe miałbym wskazać, które jest dostatecznie wiarygodne?
Świadomie przejaskrawiam, ale przecież w tym artykule też do takiego przejaskrawienia odwołano się. Stwierdzenie, że istotna jest weryfikowalność a nie prawda jest, jeżeli nie błędem, to przynajmniej daleko posuniętym skrótem myślowym(stosuję domniemanie dobrej wiary). Weryfikowalność jest jedynie instrumentem pozwalającym ocenić prawdziwość i nie powinna być aż tak demonizowana.
Problem wydaje się zresztą poważny. Słusznie zauważa się w cytowanym artykule, że inne - w tym nasza - językowe Wikipedie starają się wzorować na tej największej, choćby li tylko z braku lepszego wzorca. Nie jestem zwolennikiem tak drastycznie stawianej tezy, lecz raczej szukałbym jej impementacji z uwzględnieniem zdrowego rozsądku. Jeżeli jakiś artykuł wzbudza wątpliwości, to oczywiście tak. Nie uganiałbym się jednak za dosłownie każdym hasłem, które nie powołuje się na jakieś żródło zewnętrzne.
Pozdrowienia, Kpjas.
Z poważaniem, A.P.W.