Użytkownik mzopw mzop@neostrada.pl napisał:
Przeciwko czemu zbuntowani ? Nie chce im się pisać i poprawiać artykułów
To nieprawda i dobrze wiesz o tym.
czy co ? Jakiego dialogu ? O czym ?
O banowaniu kwietnia choćby - nie chciałeś go odblokować? O Twoich relacjach z Zero - Jersz nawet palcem nie kiwnął. I o tym co tu się dzieje, bo z tego co tu podano:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wikipedia:Lista_dyskusyjna
wynika, że lista jest integralną częścią projektu Wikipedia. A skoro tak, to dlaczego Gimma traktuje ją jak swoje podwórko? Dlaczego tak niewielu zwraca mu uwagę? Zero przytoczył urywki z archiwum o Mortal, Halibucie i Wimmerze - nie wiemy, kto to, ale zdaje się, że odeszli przez Gimmę? A teraz Gimma rozdziera szaty i martwi się o Wikipedię. A może Gimmopedię?
Dlaczego nie widać starań, aby uspokoić Gimmę? Gdzie są admini? A może to dlatego, że Gimma też jest adminem? Tak, gdyby był zwykłym użytkownikiem już dawno dostałby bana...
artykułów, można podyskutować o ich wyglądzie. Jak mają jakieś inne problemy to Wikipedia ich nie rozwiąże.
Chciałyśmy stać z boku, ale się nie dało - więc wchodzimy w to. Chodzi o problemy społeczności zwanej Wikipedią. Biorą się one z braku wypracowanych metod rozwiązywania kryzysów. Dawne metody w rodzaju banowania "odmieńców" zawiodły, a kilku adminów nie chce tego zrozumieć i upiera się przy ich stosowaniu.
Alx i Piom zaczęli pracować w dobrym kierunku, ale widzieli trudności i pisali wyraźnie, że jest to praca obliczona na MIESIĄCE. Praca powolna, ale być może bardziej skuteczna niż metody Gimmy. Za trud jaki włożyli spotyka dostają w podzięce analizę osobowości z diagnozą "narcyz".
Wieją nowe wiatry, a kilku adminów nie chce tego zrozumieć. Gimma pisze, że Silthor odszedł, ale to on właśnie twierdził, że admin jest zwykłym wikipedystą, a nie półbogiem, któremu wolno bezkarnie nazwać innego wikipedystę mendą i trollem.
Społeczność ma szansę wykorzystania kryzysu i wypracowania metod na przyszłość. Może wyjść z tego wzmocniona, a czy wyjdzie, to zależy tylko od nas. Od nas wszystkich. Trzeba tylko dostrzec problem i chcieć go rozwiązać, a nie spychać pod dywan.
4C.