Witaj Silthor,
W Twoim liście datowanym 7 maja 2005 (00:36:22) można przeczytać:
S> Radomil napisał: S>> Jakieś przykłady tej niewydolności??
R>>Przytoczę tylko jeden z głównych powodów dla którego większość była za R>>przeniesienim głosowań na wikipedię - tam są wszyscy wikipedyści, a w R>>tej liście, z różnych względów, nie wszyscy uczestniczą. Nie ma tu R>>nawet wszystkich obecnych adminów/sysopów. Od tego się zaczeło i nic R>>tego nie zmieni.
S> Co to ma wspólnego z niewydolnością?
S> Poza tym obecny regulamin nakłada obowiązek zapisania się na S> listę, co stawia twój argument w dość absurdalnym świetle: S> regulamin powstał, bo nie wszyscy admini byli na liście, więc S> przenieśliśmy przyznawanie uprawnień na wiki ...i wymusiliśmy na S> adminach obecność na liście oraz zgłaszanie kandydatury na liście. S> W takim razie część adminów łamie regulamin od początku. Odbieramy S> im uprawnienia??? Nie twierdzę, że "Regulamin Seleny" (że go tak nazwę) jest najlepszy. Zresztą sam głosowałem przeciw niemu. Skoro jednak przyjęła go większość nalezy go respektować. Nie oznacza to, że nie można go zmienić. Ale proponowany tu SPOSÓB zmiany jest nie do przyjęcia. Czy taka akcja - "na liście kilka osób zadecydowało" nie zakrawa na Grupę Trzymającą Władzę, grupę, która sama sobie przyznaje "superuprawnienia" do zmieniania zasad (nie oszukujmy się "jakieś" zasady zawsze były)? Skoro autor tego postulatu jest tak pewny swoich racji czemu nie podda ich ocenie ogółu na wikipedii, gdzie są WSZYSCY wiki[edyści. Jeśli są to rozwiazania tak dobre i genialne na pewno przejdą bez problemu. Jeśli zaś konieczny jest "partyznacki zamach stanu" to tylko źle świadczy o tej zmianie (revercie).
S> PS. Sorry, że nie trzymam wątków, ale nie dostaję większości S> maili lub dostaję je po np. 20 godzinach, więc czytam posty w S> archiwum, a odpowiadam ze skrzynki zewnętrznej. No problem :)