Zgodnie z zarzutem zmieniłem temat żeby nie kłuł co bardziej wrażliwych po oczach :-)
A IMO - nie. 100 słów to zalążek a 105 już nie?
Jak jest granica może być dowolna, ale jeśli coś przekrocczy pół strony tekstu / jedną stronę / dwie to chyba już przestaje być zalążkiem. Jeśli przejście jest pomiędzy 50 a 150 znaków to ustawić na 150 i wtedy jak coś przekroczy to można automatycznie zmienić status. I tyle.
Ale wiem, że zorganizowane, koordynowane edytowanie średnio na pl.wiki wychodzi.
Co nie oznacza, że mamy nic nie robić w tym kierunku. Inaczej dajmy sobie spokój z Wikipedią w ogóle...
To nie zmienia, że każdy artykuł będzie zmieniony.
Ale każdy artykuł I TAK jest zmieniany przy dowolnej edycji - zamiast więc zrobić osobny zapis można to przed zapisaniem "w locie" przenalizować (bo i tak to AutoBot teraz robi) i zmienić te dodatkowe 10-20 znaków (zmienią się tylko wartości wywoływanych parametrów, bo przecież szablon zostałby taki sam) i dopiero wtedy zapisać JEDEN RAZ edycję normalną i "autopomiar".
Tak nawiasem - wersja mikro wywołania:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dyskusja_wikipedysty:Zureks/Brudnopis2
...i do każdej jednej edycji artykułu dochodzi kolejna. Utopia. Wikimedia nas zabije.
Patrz wyżej. Nie chodzi o osobną edycję, tylko o dodanie tej informacji w tym samym czasie i zrobienie jednego zapisu automatycznie przy każdej edycji/tydzień od ostatniego oszacowania/miesiąc od ostatniego oszacowania/itd.
Już się gubię. To teraz te "niezmiernie ważne informacje" mają być dla czytelników, nie dla edytorów?
A to ja też się gubię bo na swojej stronie oceny jakości napisałeś: "dla czytelnika: szybki rzut oka na szablon pozwala stwierdzić, czy dane zawarte w artykule mogą być brane pod uwagę jako wiarygodne źródło informacji".
Napisałeś również że: "Artykuł, który został oceniony, powinien zawierać na początku strony dyskusji szablon z oznaczeniem Wikiprojektu, oceny i osoby oceniającej." To na pewno zawierałoby co najmniej tyle samo znaków co moja propozycja. Wiem, wiem robione ręcznie, ale docelowo przecież wszystkie arty miałyby być ocenione, prawda?
A jeśli już to "musi" być tak rozpowszechnione, to można przecież dodać poprzez skórkę linki z artykułu do toolservera - nie powiększając kosmicznie dumpa.
Ano można. Rozwiązanie techniczne może być dowolne, ale takie żeby: działało, było dostępne i nie zajechało serwerów.
Wiesz, tu przede wszystkim tytuł wątku nastawia negatywnie człowieka ;)
Co nie oznacza, że trzeba odpisywać na emaila tylko po przeczytaniu tytułu.
Wszyscy "krytykanci" odnosili się właśnie do idei, jakoby analiza automatyczna miała być jakimkolwiek wyznacznikiem jakości artykułu. I ja się pod tym też podpisuję.
A tu przepraszam, bo na pewno jakimś tam wyznacznikiem jest. Jak już napisałem powyżej, jeśli artykuł jest długi, ma dużo grafik, dużo źródeł i dużo interwików, to jest spora szansa, że ma wszelkie szanse na coś dużo lepszego niż zalążek. A jak ma jedno zdanie definicyjne, brak spisu treści, żadnej grafiki, kategorii, interwików, i źródeł, to chociaż nie wiem jakim językiem był napisany i przez jakiego specjalistę, to niestety medalu nie dostanie. W obydwu przypadkach "pomiar" pozwala na wstępną ocenę nawet przed otwarciem artykułu (jeśli takie informacje mogłbyby być wyświetlane np. przez pop-ups).
Już napisałem wyżej o tym. Jako narzędzie statystyczne, proszę bardzo. Do tego nie trzeba niczyjego pozwolenia, ani nawet pomocy.
No może i nie trzeba, ale lepiej podyskutować z innymi mądrymi głowami, które mogą doradzić co ulepszyć...
Pozdrawiam
Zureks