Myślę, że należy uniknąć doktrynerstwa i oczywiście nie ma sensu przemianować św. Patryka na Maewyna Succata, choć tak się właściwie nazywał (i mimo, że jest dwóch innych świętych Patryków). Myślę, że należałoby przede wszystkim nadawać taką nazwę, jaką delikwent miał za życia, a więc np. Maksymilian Kolbe, Thomas Beckett, albo Thomas Morus. Podobnie z papieżami: czy naprawdę ktoś będzie szukał "błogosławionego Jana XXIII"?
Togo
Oczywiście, że nie będzie tak szukał. I chyba nikomu nie przyszło na myśl tak tego artykułu nazwać. Masz rację, że artykuł należałoby nazywać nazwą jaką delikwent miał za życia, ale z korektą poważną tego rozumowania. Raz po polsku, czyli jak jest polska nazwa to w niej, nie Thomas More ani Thomas Morus, ale Tomasz Morus resztę załatwia dopisek własc (xxxxx). czy jak tam i interwiki, ew. redir. No i dwa. To co zostawiła nam historia. Weź Alberta Wielkiego. I święty, i z Lauingen i z Koloni i nie władca ale jednak w encyklopedii Albert Wielki, i dobrze. Tak właśnie tu pasuje najlepiej. A nieraz nie mamy pojęcia jak delikwent nazywał się za życia, albo jest to miano tak historyczne, że aż nieadekwatne. I dlatego nad artykułem o Buonarottim widnieje tytuł Michał Anioł, i bardzo pasuje, mimo że właściwie każdy zna pełne miano tego artysty. Z tego powodu razi mnie gdy nad artykułem o Wojciechu jest tytuł Wojciech Sławnikowic, a nie święty Wojciech. Powinno być odwrotnie. Redir z Wojciecha Sławnikowica, lub nawet nie.
mzopw