Osoba podpisana jako Tilia tiliacordata@gazeta.pl w artykule news:loom.20061206T161003-653@post.gmane.org pisze:
From: Tilia tiliacordata@gazeta.pl Sent: Śr, 6 grudnia 2006 16:23
Andrzej P. Wozniak writes:
Sprawdźmy fakty.
[...]
Jak widać - ani to pełne, ani to kompletne. Mało tego - czas i jakość nagrań są typowe dla próbek dostępnych w komercyjnych serwisach muzycznych. Wniosek - to nie jest nic, zupełnie nic, co zasługiwałoby na jakiekolwiek wyróżnienie.
No cóż, jestem zmuszona obalić poniższe argumenty.
Poniższe, czyli własne? Nie ma sprawy. Mogę Ci nawet pomóc.
Mylisz się, kolego. Gdybyś uważnie spojrzał, znalazłbyś na dole strony następujący link: UNRESTRICTED DOWNLOAD OF ENTIRE CD (MP3), a kliknąwszy na niego wszedłbyś tu
http://www.telosmusic.net/cerulean%20blue%20samples%20buy/ceruleanbluesample... .
Spojrzałem uważnie, na dole strony nic nie było. Dopiero kiedy przewinąłem stronę do samego końca i zapaliłem jasne światło, dostrzegłem niebieski link na czarnym tle z bardzo "zachęcającą" nazwą zawierającą słowa "samples" i "buy", czyli "próbki" i "kup", a obok bardzo wyraźny (na żółtym tle) napis "BUY CD". Próbki już sobie ściągnąłem z wyraźnie oznaczonych linków na górze strony, z propozycji kupna nie zamierzałem skorzystać, więc po co miałbym tam klikać?
Skoro jednak namawiasz, niech stracę... Cóż, faktycznie są całe utwory, ale z tą samą jakością 96 KB/s, co próbki, czyli marną. Może jestem ślepy, ale nie głuchy.
Jakie z tego wnioski? Posłużę się cytatem z Pietrzaka: "Gdybym nie wiedział, że głupota, to bym pomyślał, że prowokacja". Mam na myśli oczywiście działania osób, które tej dywersji się dopuściły. Podejrzewam, że niejeden fan Raina zrobiłby mu lepszą witrynę niż łebmajster z bożej łaski, którego tfurczość miałem nieprzyjemność oglądać.
Ustaliliśmy zatem, że jakość udostępnionych nagrań nie zasługuje na wyróżnienie, ale też sposób udostępnienia trudno nazwać akcją marketingową. Pozostaje pytanie - czy i w jaki sposób zamierzasz się ustosunkować do pozostałych uwag zgłoszonych w tym wątku?