Wanted się ucieszy, bo mnie krew zalewa. Sorry, ale czy mnie się tylko wydaje, że zawyżam średnią inteligencji w tym gronie? Oświećcie mnie, jak można wypowiadać się bez zastanowienia. Czy można pisać tylko dlatego, że komuś coś się wydaje? Czy my naprawdę nie mamy obowiązku szanowania innych i dbałości o nasze wspólne dziecko?
Ja pomyślałem tylko poł sekundy i ciarki mnie przeszy po plecach. Czy ktoś z pomysłodawców mógłby zastanowić się przez chwilę i pomyśleć nad znaczniem określenia "źódło".
No?
Skąd wypływa woda? Z początku, z aksjomatu, z czegoś prapoczątkowego (pomijając wodę w górotworze). Źródło jest miejscem, od którego się zaczyna. Tam jest baza na której tworzy się nadbudowę.
A jak nazwać strony internetowe zajmujące się jakimś zjawiskiem? W większości przypadków, w przeważającej większości, zawierają one omówienia wiedzy a nie źródła. Źródłem może być np. oficjalna strona znanej aktorki albo strona domowa producenta danego wyrobu.
Jeżeli jest to strona muzeum, portal tematyczny itp. to nie są to źródła! To są dobre zbiorcze opracowania na dany temat.
Jakby ktoś jeszcze nie rozumiał, to niech zastanowi się, co umieszczmy w wikisources?
NIE MOŻEMY NAZYWAĆ LINKÓW ZEWNĘTRZNYCH ŹRÓDŁAMI. TYLKO NIEKTRÓRE Z NICH W NASZEJ MOWIE OJCZYSTEJ, JAK RÓWNIEŻ I SŁOWNIKOWEJ SĄ TAKOWYMI.
Uważam, że złożenie propozycji w brzmieniu "Żródło" jest brakiem odpowiedzialności. Ja zawsze w życiu zastanawiam się nad tym co mówię, i robię to celowo. Bardzo chciałbym poznać argumenty pomysłodawcy owych Źródeł. Chciałbym wiedzieć, czy pomyślał nad merytorycznością propozycji, czy tylko "ładnie mu zadźwięczało w uszach".
Ja chyba nadaję się do Nupedii.
Beno/GEMMA