On Thu, Feb 03, 2005 at 07:15:03PM +0100, Marcin Sochacki wrote:
On Thu, Feb 03, 2005 at 06:40:31PM +0100, Tomasz Wegrzanowski wrote:
Lista jest podobno dostępna w czytelni IPN. Trzeba się przejść do IPN, zrobić zdjęcia kolejnych stron, obliczyć MD5 tego zbioru plików, a potem jakoś oficjalnie oświadczyć, że to MD5 jest prawidłowe i zostało zrobione tego a tego dnia przez tą a tą osobę.
Odnoszę wrażenie, że sobie od pewnego czasu ironizujesz. Wiesz przecież, że bez zgody IPN uzyskanie wiarygodnego archiwum jest praktycznie niemożliwe, a pomysł ze zdjęciami technicznie mało realny (trzeba by te zdjęcia potem zOCRować, nie wspominając o sporej stracie czasu).
W każdym razie, jeśli robisz sobie jaja, to przynajmniej zaznacz to smiley'em, a jeśli nie robisz -- to tylko mogę wyrazić wyrazy ubolewania z tytułu niezdrowych pomysłów.
Nie robie sobie jaj i jestem tu zupełnie poważny. Gdyby nie to, że jestem we Wrocławiu, bym się do IPNu przeszedł z aparatem (nasz lokalny IPN chyba nie ma takich materiałów).
Tu nie chodzi o dostęp do archiwum IPNu, tylko do podobno publicznie dostępnego w ich czytelni indeksu.
OCRowanie nie jest konieczne, ponieważ lista już jest, i chodzi jedynie o uzyskanie możliwości jej weryfikacji.
Zresztą jest to zapewne materiał jedną prostą czcionką bez udziwnień - najprostsze co się da OCRować.
A co do straty czasu, to suma czasu poświęconego przez społeczeństwo liście Wildsteina jest już tak duża, że parę godzin w tą czy w tamtą nie będzie szczególnie zauważalne.