P.S. Co do reszty - zgoda. Choc sam uwazam te nawiasy w nazwach za paskudny amerykanizm - oni tak stosuja, ale w polszczyznie to nie bardzo... juz wlasnie mowimy Polwysep badz polwysep Jukatan (jesli polwysep to tylko czlon objasniajacy a nie czesc nazwy wlasnej, to piszmy w naglowku hasla mala litera; ale chyba pisze sie w polszczyznie z wielkiej...)
Jesteś przeciwny dismbigom w nawiasach? To może jeszcze [[Pisarz Jan Kowalski]]? :>.
Ausir
Ausir, to juz czysta demagogia... :) A co powiesz na Polska (Rzeczpospolita) albo Czechy (republika) czy Czechy (panstwo)? IMHO znacznie ladniej i prosciej jest Republika Czeska.
Przeciez wiesz, ze chodzi o zwiazki wyrazowe istniejace w jezyku polskim. Nikt normalny nie mowi "Jukatan (polwysep, w sensie...)" tylko "polwysep Jukatan". Podawanie nazwy stanu, panstwa itd. precyzujacej w nawiasie jest praktyka typowa amerykanska, ale raczej nierozpowszechniona w jezyku polskim - jesli juz, stosujemy przecinek, ale raczej precyzujemy na pismie tak, jak ustnie - calym zwiazkiem frazeologicznym lub zdaniem.
Niestety, czasem wychodzi to w encyklopedii niezgarbnie - np. "rzeka Wisla" - choc o ile sie orientuje, taka wlasnie jest praktyka w polskim nazewnictwie i piszac w nawiasie (rzeka) ustalamy nowy standard. W jezyku polskim kiedy rzecz nie wynika z kontekstu mowi sie "nad rzeka Wisla", "w miescie Wisle" itd. a nie "w Wisle (miasto)". :)
Moim skromnym zdaniem wszystko powinno zalezec od konkretnego przypadku, ale zeby uniknac bezsensownych przemianowywan moze ustalimy jakies wytyczne? :)
Pozdrawiam, a.m.