Co tam Batuta. To co w końcu wczoraj ujrzałem w haśle (z tematu tej wiadomości) załamało mnie, wykaz autorów też. Nie na tyle aby nie uratować tego hasła, co kosztowało mnie b. dużo pracy i czasu, którego mam ostry deficyt. Niestety na podstawie jego postaci dowczorajszej sporządzono notkę do ważnej gazety. Nie mnie powinno być wstyd, ale wstydzę się. I pewnie jak nikt tego nie zrobi (palcem nie będę pokazywał, a w drugiej kolejności zdaje się społecznym rzecznikiem jest Lzur) to ja przeproszę.
I uważam, że na głownej stronie powinno być napisane wołowymi literami - informacje z Wikipedii weryfikuj w co najmniej dwóch innych źródłach, jeśli są internetowe, lub jednym tradycyjnym.
A autorzy, jeśli nie znają b. dobrze języka, to nie powinni w ogóle blisko podchodzić do haseł, dla których w tym języku są napisane bazowe źródła. Inaczej będą pisali ploty z jarmarku.
Jestem wypluty, i pewnie znowu pisze niezrozumiale :-))
Janusz 'Ency' Dorożyński