| -----Original Message----- | From: ... selena | Sent: Sunday, June 05, 2005 1:30 PM / | Nie, nie, nie, Panowie.
A jednak Panie (zaangażowane) i Panowie (rozdyskutowani) ;-))
Ciekawe, że gdy średnio co pół roku coś wspomnę o rankingu, to wywołuje to ożywioną dyskusję. Prawie zawsze w duchu - co tam ilość, my jesteśmy lepsi, ilość nas mało rusza, patrzymy tylko na jakość. Dla porządku - też uważam, że jakość jest lepsza niż ilość, technika niż rozmiary, itd. Tyle że pierwsze jest subiektywne i do zmierzenia bezstronnego prawie niemożliwe, a drugie - na odwrót. Stąd jak już kiedyś pisałem, rankingi zawsze będą, i w większości ilościowe. Jak się robi rankingi firm - po pierwsze wg obrotu, a potem dopiero setki wariacji na temat wskaźników jakościowych.
Tak że faktycznie róbmy swoje, ale jednak było mi przyjemniej, gdy PlWiki była na 5 miejscu niż teraz. I wątpię, aby ktoś z nas miał inne odczucia. Spadamy nie mają żadnej pewności, że chociaż jakość poprawiamy. Ba, jestem pewien, że jakość pozostaje cały czas, bez zmian, niewysoka.
I jeszcze kilka słów o tezie Tawa i jej krytyce przez Julo. Ja bym tezy Tawa tak nie deprecjonował. Zresztą Julo też nie przeprowadziłeś żadnego kontrdowodu, a podałeś nośne anegdoty z obszaru: jakie warzywo jest najszkodliwsze: kiszone ogórki, bo każdy zmarły na raka je jadł. A dlaczego wydaje mi się, że Taw może mieć sporo racji? Jakość niewątpliwie podwyższamy przez działanie. Tu działaniem są edycje. Jeśli więc edycje nie podnoszą jakości, to w takim razie co? Oczywiście edycje mogą być dobre i złe. Ale mam pewność, że w dłuższym przedziale czasu (i ilości) dobrych jest więcej. Dlaczego? Bo my (społeczeństwo PlWiki) w większości jesteśmy rozsądni, a na innych mamy TWA - jednak :-)
Pzdr., Janusz 'Ency' Dorożyński