Twoje wcześniejsze maile wyraźnie sugerowały, że weredyk, to ten co pisze "idiota", a hipokryta, to ten, co jest temu przeciwny lub tego nie robi.
Z całym szacunkiem, mości panie Silthor, moja definicja wyrazu "hipokryta" (oraz "weredyk" poza tym) znajduje się w Wikipedii. Jeśli się, po jej lekturze, poczuwasz do tego, że używszy wyrazu "hipokryta" mówię o tobie, to nie mam innego wyjścia, jak przyznać ci rację (przecież nie znamy się osobiście, przeto nie mogę się oprzeć na niczym innym, jak tylko na twojej własnej ocenie twej własnej osoby). Jeśli natomiast się nie poczuwasz, to o co ci właściwie chodzi?
A Tobie? Wpierw nazywasz ludzi hipokrytami, atakujesz Wikipedię, sugerujesz, że jesteśmy zakłamani ( cytat: Poza tym jeden weredyk jest (moim skromnym zdaniem) więcej wart niż dziesięciu hipokrytów. Ciekawa jest wolność słowa, w której trzeba mieć odwagę powiedzieć to, co się myśli, albo nazwać pewne rzeczy po imieniu.),a teraz się od tego odżegnujesz. No chyba, że tamte uwagi nie miały w ogóle związku z wiadomą sprawą.
Odp. na pytanie pierwsze: chodzi mi o wyrażenie mojego zdania nt. weredyków i hipokrytów. Czyżby to było zabronione?
Cytat, mości panie Silthor, jest poprawny, ale nie uzasadnia twoich wniosków. Zaś za twe nieuzasadnione wnioski nie mogę brać odpowiedzialności. Żebym "atakował Wikipedię", to jest już twój własny wymysł. Wiele mówi na temat twojego poczucia obiektywizmu.
Oraz: nie mam zwyczaju się odżegnywać od własnych wypowiedzi, bo sa przemyślane. Proponowałbym je rozumieć jako takie, a nie jako wycieczki pod twoim adresem. Nie jesteś dla mnie aż tak ważny, mości panie Silthorze, salva reverentia tui, żebym się akurat ciebie miał starać w ten sposób urazić.
A.