Wikipedysta Lajsikonik napisał
Wydaje mi się, ze Wikipedia ma dwa problemy. Najważniejszy to ten, ze Czachorek wycofał się z udziału w projekcie (tak odczytuje komunikat na jego stronie użytkownika).
To jego decyzja.
w Wikipedii każde hasło ma zakładkę
"historia i autorzy". AUTORZY, zatem, jeśli nie zaznaczono inaczej, na przykład w opisie zmiany, zakłada się, że mamy do czynienia z pierwotnym autorem tekstu.
Nie ma prawa bytu w Wikipedii hasło będące w całości
cytatem, chyba, że tekst pierwotny jest na licencji GFDL.
To wszystko było profesorowi
tłumaczone po wielokroć. Owszem, poprawiał teksty,
a co gorsza forsując
własną interpretację PA atakował osoby próbujące mu tłumaczyć gdzie tkwi problem - ostatnio Wiktoryna i mnie. Co do Projektów Szkolnych i Akademickich - owszem, doceniam pomysł a także pozytywne owoce jakie akcja przyniosła. Z drugiej strony, Profesor w mojej opinii nie sprawdził się jako opiekun.
Niektórzy uczestnicy wklejali
teksty z innych stron, na co reakcją profesora było tłumaczenie jednej z nich "nieporadnością" (?? Co ma piernik??). Najczęściej kopiowano treści z portalu jezioro.com, wcale nie zdziwiłbym się, gdyby tenże portal, który już odmówił zgody na uwolnienie treści, podjął kroki prawne. Według mnie, gdyby do tego doszło, powinny one dotknąć opiekuna projektu. Skoro opiekun, to odpowiada za podopiecznych, nieprawdaż? Lajsikonik
Nie umniejszając słuszności argumentacji, wydaje mi się, że Lajsikonik potraktował w pewnych fragmentach sprawę zbyt osobiście i trochę się zaperzył, co nie ułatwiało rozwiązania sporu. Po przeczytaniu całości dyskusji Czachorek-Wiktoryn muszę stwierdzić, iż moim zdaniem argumentacja Czachorka jest częściowo słuszna. Są pewne fakty, których opisanie w jakiejkolwiek encyklopedii bez łamańców stylistycznych jest niemożliwe ("A. B. urodził się...", czy też "prędkość światła wynosi...") i one prawie zawsze będą podobne lub takie same u różnych autorów. Nie do końca też są spójne zapisy dotyczące NPA z innymi zapisami w pomocy, o czym pisał Czachorek.
Jeśli chodzi o stronę projektu szkolnego, to uwagi Lajsikonika, moim zdaniem, są o tyle nie na miejscu, że są bardzo spóźnione. Jeśli zauważył złą konstrukcję strony, to mógł przecież poprawić ją sam, jak też przedyskutować swoje uwagi dotyczące strony i uczestników z autorem. Jawne NPA, wobec odmowy uwolnienia źródła, mógł, korzystając z upranień administratora, we właściwym czasie usunąć. W sumie - to bardzo nieładnie kopać leżącego.
A wracając do samego Czachorka, to wielka szkoda, że odchodzi, choć Lajsikonik ma w tej sprawie jedynie do powiedzenia, że to Czachorka decyzja. Moim zdaniem, zabrakło w tym sporze zimnej krwi i namysłu obu stronom i na przyszłość w rozwiązywanie podobnych spraw powinno się angażować będących wśród nas prawników, którzy są w stanie pojąć zawiłości i niuanse prawa autorskiego, zaś Czachorka trzeba namówić do pozostania.
Pozdrawiam PawełMM