| -----Original Message----- | From: wikipl-l-bounces@lists.wikimedia.org [mailto:wikipl-l- | bounces@lists.wikimedia.org] On Behalf Of Tomasz W. Kozłowski | Sent: Thursday, May 14, 2009 10:00 AM / | ... problemy z trwałością linków miał ...
To jest clou sprawy. Wiara w magiczną jedyność Internetu jako źródła jeszcze sporo czasu będzie myśleniem magicznym. A faktycznie mamy nieznośna ulotność Internetu. Nie jest on nadal tym, czym jest biblioteka z papierowymi (lub innymi) nośnikami. Ja w przypadku odwoływania się do artykułów (również przeczytanych tylko w Internecie, ale mających odpowiednik tradycyjny) zawsze podaję je tradycyjnie - autor, tytuł, nazwa periodyku, numer, rok, strona, i dopiero na koniec, oddzielnie odsyłacz opisany jako "dostępne w Internecie, ...". Jak odsyłacz zrobi się martwy, to niewiele to zaszkodzi. A że będą się robiły martwe, to pewne, bo po pierwsze archiwa coraz szerzej będą przekształcane w płatne (casus HT tego dowodzi, u nas GW i Rz zrobiły to wikiwieki temu), po drugie wszelkie zwierciadła będą ścigane i zamykane.
Proponuję tę moją praktykę przedyskutować i wprowadzić jako zalecenie dla przypisów/bibliografii - w przypadku źródeł mających też postać papierową (książki/artykuły).
Pzdr., Janusz "Ency" Dorożyński