On 25 May 2003 at 10:23, Krzysztof P. Jasiutowicz wrote:
On 25-05-2003, GEMMA wrote thusly :
Robimy zaklady, kiedy Silthor wroci? :-))) Ot chocby casus polimereksis. Ja, podobnie jak np. Jonasz chwile slabosci eksponowalem tylko na liscie wiki, ale tak z 10 miesiecy temu tylko ruch palca na klawiature dzielil wikipedyste Beno od skasowania swojego konta (jakby ktos pytal, to z winy tego obrzydliwego Tawa, ale juz sam nie pamietam dlaczego). Kazdy przechodzi kryzys, a troche zimnej wody sie przyda. Przeciez to cud, ze wiki tak dziala i to soba reprezentuje co reprezentuje, zwazywszy na cienka krucha linie, na ktorej ten projekt zawsze stac bedzie. Tak wiec ja jestem dobrej mysli.
Do Beno i wszystkich Wikipedystow,
Prosze zajrzec na : http://pl.wikipedia.org/w/wiki.phtml?title=Dyskusja:Narkotyki&action=his...
Widzialem. W swoim czasie juz zobaczylem. I mnie zabolalo. Po prostu zabolalo i boli do dzis. Takiej dyskusji na Wikipedii nie spodziewalem sie nigdy. Staje sie to tym bardziej przykre, gdy widze, ze toczy sie przy okazji przekroczenia granicy 10 tysiecy.
Sam nie czuje sie bez grzechu, to jednak nikomu nie ublizalem. Mam nadzieje, ze nawet przy okazji marcowej utarczki z Tawem, gdy bylo bardzo ostro. Jesli wtedy w czyms uchybilem to przepraszam. Nie atakowalem Tawie Twojej osoby - jedynie zachowanie. I trudno byloby mi napisac teraz glos poparcia dla stanowiska Kpjasa, gdybym teraz Cie nie przeprosil.
Tutaj, Beno, zadziwiasz mnie nawet proba zdystansowania sie do calej sytuacji (powyzszy post). Nawet jesli opamietasz sie i go przeprosisz, Silthor wcale nie musi miec zadnego powodu by wracac. Jak chce wrocic, moze pojsc na anglojezyczna Wikipedie. A jak zna jeszcze jakies inne jezyki, to na inne.
Sprawy zaszly za daleko. "Jestem niespotykanie spokojny czlowiek, ale..."
Uwazam ze zachowanie Beno jest nie do przyjecia. Zglaszam zdecydowany sprzeciw i tego typu postepowanie mnie osobiscie uraza.
Niezorientowanym: Kpjas robi to ponownie. Jak najbardziej ponownie popieram. Zwlekalem z podjeciem tego watku (rozpoczeciem dyskusji), bo... czulem, ze mam "swoje" na sumieniau, a poza tym chyba jestem wciaz w szoku.
- Silthor w dobrej wierze wstawil tekst o Historii narkotykow, co
Beno skwitowal cytuje: "Mozna prosic o zrodlo tego belkotu? Beno 13:31, 22 maj 2003 (CEST)" 2. Sposob zwrocenia sie do innego Wikipedysty w ten sposob spowodowal (co oczywiste) urazenie osobistych uczuc Silthora (ja poczulbym sie tak samo) jednak odpowiedzial, ze informacje zaczerpnal z ksiazki antropologa o kulturach neolitycznych.
Moje zdanie: Zasada Wikipedii jest ze kazdy jest na rowni ekspertem i ignorantem w Wikipedii. Jak slusznie zauwazyl Jonasz, aby byl to powazny projekt kazdy z nas powinien miec tytul naukowy i jeszcze lepiej byc w PAN. A tworcy encyklopedii takiej jak PWN czy zagranicznych nasza prace za pewne nie nazwali by "powaznym projektem" tylko "praca dyletantow".
Ani jeden bardzo zaangazowany Beno czy Kpjas nie stworzy Wikipedii. Jest to dzielo wspolne, ktore jest tworzone i wspoltworzone przez wszystkich wiec jesli Beno uwaza ten tekst za durny to powinien sie czuc takze za niego odpowiedzialny i go poprawic.
Kiedys cos pisalem na wikipl-l o ilosci osob zatrudnionych przy redakcji papierowych encyklopedii... pozostaloby mi to tu powtorzyc (z uwagami o budzecie wlacznie...)
Wolnosc oferowana przez wiki opiera sie na bardzo prostej zasadzie, o ktorej tez bardzo czesto sie zapomina (nie jestem tu wyjatkiem): "kazdy moze poprawic, dodac, uzupelnic", a "odpowiedzialnosc" sprowadza sie tylko do... wyartykulowania swojego POV w postaci narzekan lub co gorsza do zachowan patologicznych.
Szanowny Beno tutaj nie ma dyrektorow co przepytuja swoich pracownikow zlecaja rozliczaja i rozstawiaja po katach.
Moze powiem od czapy, ale... Beno, Wikipedia to nie twoj miesiecznik! A ty nie jestes jej naczelnym!
Zasady Wikipedii (ktore mysle skodyfikujemy w zaleceniach edycyjnych i administracyjnych) powinny mowic ze jesli uwazam tresc za _calkowicie_ nie do przyjecia to albo :
- kasuje tresc lub artykul
- lepiej przenosze do dyskusji i mowie kulturalnie o co mi chodzi
- najlepiej pisze sam od nowa
Popieram, z tym ze jesli w pierwszym punkcie, nie sa to wylgaryzmy lub NPA to nalezy umiescic tekst na kwarantannie i to ma dotyczyc _wszystkich_ administratorow.
Zasady Wikipedii nie mowia o wywyzszaniu sie i ublizaniu innym, nawet jakby to byl anonimowy IP. Zasady Wikipedii i ogolnoludzkie zalecaja zachowanie szacunku. Jesli oczekujemy szacunku powinnismy go okazywac.
Nie pozostaje mi nic innego jak zgodzic sie. Skoro nieanonimowy, i nie taki znowu niedzielny, wikipedysta jak Silthor odszedl, to boje sie nawet fantazjowac ile przygodnych osob mogloby zostac zniecheconych do Wikipedii przy takiej "sile razenia".
Ze strony http://http://pl.wikipedia.org/wiki/Wikipedia:Zasady_i_wskazowki
- szanuj innych Wikipedystow - traktujac innych tworcow Wikipedii z szacunkiem
przyczyniamy sie do stworzenia grupy przyjaciol, ktorych wspolnym celem jest napisanie encyklopedii. Zobacz Wikipedia:Wikietykieta. Pamietaj, ze w Wikipedii glos wszystkich jest traktowany tak samo, nawet administratorow. Kazdy moze zostac administratorem jesli jest zarejestrowany, wyraza taka chec i zostanie zaakceptowany przez tworcow Wikipedii.
Beno, to ze aministrator ma "wizje" nie znaczy, ze jego glos ma od razu wieksza wage. Sam sie o tym przekonalem i wciaz przekonuje. Aministrator jest od spraw technicznych, a nie decydenckich.
Po cichu z niektorymi Twoimi pogladami sie zgadzam, podejrzewam, ze inni tez, bo wynikaja z troski o poziom Wikipedii, ale Twoje metody ich egzekwowania uragaja zasadom spolecznego wspolzycia.
zalecam lekture http://pl.wikipedia.org/wiki/Wikipedia:Wikietykieta
Ten post na ktory wlasnie odpowiadam jest wyjatkowo wredny, poniewaz zeruje na Wikipedioholizmie. To tak jakby podtykac pod nos alkoholika butelke wodki i jeszcze drwic, ze na pewno sie zlamie. Tak samo moglibysmy rozkazac codziennie czytac Beno Wikipedie i nie pozwolic jej edytowac.
Mnie ten post bardzo zabolal. Pamietaj Beno, ze Silthor mial swoj udzial w powrocie Polimerka - przynajmniej tak wynika ze slow Silthora. Licze, ze tym razem to Ty bedziesz namawial Silthora do powrotu, a nie jakis nowicjusz, ktory tu wpadnie za chwile, sie zadomowi i przemieni w cennego wikipedyste.
Podsumowujac :
- nie zgadzam sie na obrazliwe, grubianskie traktowanie innych Wikipedystow
(takze tych tylko z numerem IP)
Nie zgadzam sie rowniez.
- nie zgadzam sie na kasowanie tresci dyskusyjnych z Wikipedii bez
stosownej dyskusji i przekazania artykulu do "Strony do skasowania"
Nie zgadzam sie rozniez. Co najmniej dwukrotnie przypominalem o jej istnieniu. Jak dotad bez wyraznego oddzwieku.
- kasowanie artykulow z uzasadnieniem ze sa slownikowe i wstawianie
jednoczesnie hasel slownikowych
Dokladnie. Beno, jest to paradoks, ktorym mnie ostatnio zadziwiles.
- kasowanie artykulow z uzasadnieniem ze sa zbyt krotkie i jednoczesnie
wstawianie wlasnych krotkich
Zaufanie do Ciebie jako administratora tracilem stopniowo i juz po prostu nie chce mi sie grzebac w tym co jest skasowane, zeby sprawdzic co wedlug Ciebie jest "zbyt krotkie" - nawet z bzdetu mozna wycisnac mysl i przerobic ja w stub. A jak nie, to wpisac strone na swoja liste "to do".
Aby uciac dyskusje - pomijam sprawe merytoryczna czy Silthor mial racje czy nie. Jesli zrobil to w dobrej wierze jest calkowicie usprawiedliwiony. Nawet 1000% racji nie upowaznia nikogo zeby kogos innego ponizac.
Slyszysz Beno!? Dodam, ze nawet "kociol" w pracy tez do tego nie upowaznia, ani szczere checi by zrobic z Wikipedii jak najwiarygodniejsze zrodlo informacji w Internecie.
Pozdrawiam Youandme