Zgadza się, trzeba uważnie czytać każde zdanie, bo decydowana większość większych artykułów (już od ok 3-4k) ma w sobie przynajmniej jakąś jedną literówkę czy braki w interpunkcji, nie wspominając o organizacji przestrzennej. Może to i żmudna robota, czasem męcząca nie tylko dla ludzi ale i serwerów, ale w tym momencie się to nie liczy, pierwsze oznaczenie artykułu ma na celu wykrycie i usunięcie zakamuflowanych wandalizmów i oczywistych błędów, więc gdzie się da, to działajmy najdokładniej jak tylko można. Dla tych, którzy chcą oszczędzać serwery, niech wszystkie zmiany wprowadzają w jednej edycji:) Poza tym reszta to co pisała Jadwiga na TO.
OK, ale powstaje powoli mętlik - albo poprawiamy artykuły ("przy okazji" - co zabiera sporo czasu, a co za tym idzie, wydajność sprawdzacza jest dużo niższa), albo tylko oznaczamy je jako wolne od widocznych wandalizmów - a myślałem, że taka jest idea? Bo jeśli nie, to mogę oznaczyć kilka tysięcy artykułów dotyczących dziedzin, na których się znam +/-, i na tym koniec mojej pracy - ale już artykułów z matematyki nie ruszę, bo nawet składni kodowania wzorów nie rozumiem (i nie jest mi potrzebna taka wiedza). A przecież w takich hasłach nie trzeba znać się na temacie, żeby wychwycić widoczny wandalizm, prawda? Rzecz jest prosta - albo poprawiamy teraz _całą wikipedię_ (wikiskładnię i literówki wszystkich haseł - globalny czywiesz:), albo po prostu oznaczamy artykuły wolne od widocznych wandalizmów.
Awersowy