Inny wątek:
Skoro wyniknęła sprawa, że poprawki w Photoshopie "fałszują" "rzeczywistość", to garść spostrzeżeń: Prawdopodobnie gdzieś na Wikipedii stoi zasada, że nie wolno poprawiać zdjęć w programach graficznych, innymi słowy dokumentem jest wyplutek z urządzenia rejestrującego.
No to tak:
Fałszuję zdjęcie, decydując o przysłonie (wpływ na głębię ostrości). Fałszuję zdjęcie, ustalając temperaturę barwową w cyfraku, lub wybierając producenta filmu w analogu. Fałszuję zdjęcie dobierając ogniskową lub typ obiektywu (wpływ na wszystkie zniekształcenia kształtu), fałszuję zdjęcie szukając odpowiedniego miejsca do zrobienia zdjęcia, mówiąc jak ma zachować się fotografowany człowiek, albo zganiając gapiów, gdy robię architekturę, fałszuję wybierając pogodę, porę dnia i roku, itd..., wreszcie fałszuję zdjęcie czekając na odpowiedni monet naciśnięcia na spust migawki. Ba, fałszuję zdjęcie... robiąc je, bo aparat fotograficzny ma jedno oko, a ja dwa.
Należy rozróżnić dwa pojęcia: retusz i fotomontaż. Może ktoś pociągnie temat?
Beno