To dość ciekawe, że nawet bez złego Kwietnia, któy dla niektóych robił przez długi czas za bałwana zła na Wiki - szacowni wikipedyści, z tytułami jeszcze szacowniejszych adminów żrą się między sobą jak dzieci o foremki w piaskownicy... tylko dłużej.
Niestety [[eksperyment więzienny]] plus [[kliki]] jakie się potworzyły w zbyt małym środowisku administratorów są w oczywisty sposób widoczne...
Sprawę załatwiłoby istnienie choćby cienia możliwości odwołania admina, gwarantuje, że jakość klutury, dyskusji i odpowiedzialności za język radykalnie skoczyłaby... tak jak ostatnio skoczyła jakość języka Beno, po skolekcjonowaniu jego co gorszych wypowiedzi....
Pamiętam też, że kiedyś olbrzymie wzruszenie wywołało kolekcjonowanie co bardziej wulgarnych cytatów z adminów na stronie skasowanej - jednego z użytkowników... strona poleciała, bo pokazywała chamstwo odzywek niektórych osób... nic się dotąd nie zmieniło. Chamskie odzywki są, chamskie polemiki też, trochę polepszyło się przestrzeganie zasad wikipedii....
Co mnie śmieszy... przez łzy - taka postawa jest niezależna od tego, czy ja jestem stroną, czy tylko Tow. Wzajemnej Adoracji w tym uczestniczy... jakoś nijak to nie dotyczy zwykłych użytkowników a jedynie relacji: sysopi-sysopi i aktywni(nigdy_nie sysopi) - sysopi....
Ustalmy w końcu zasady odwoływania sysopów!!!