Daniel Koć pisze:
Kpjas pisze:
Wydaje mi się że establishment/media/oświata etc., a co gorsze my Wikipedyści nie zdajemy sobie sprawy, z prawdziwej wartości Wikipedii
Tak się też składa, że mam dwa świeżutkie przykłady jak świat naukowy także zaczyna rozumieć, że to już nie "zabawka dla hobbystów", o których napisałem właśnie niusy:
http://osnews.pl/naukowca-widzenie-wikipedii/ http://osnews.pl/genom-czlowieka-w-wikipedii/
A jakiż to świat naukowy robi błąd w pierwszym wyrazie pierwszego zdania? Według mego wbudowanego w neurony słownika "akademik" to: a) słuchacz Akademii (używane w Krakowie oraz krajach w Radzie Państwa reprezentowanych), b) członek akademii nauk (używane na Ziemiach Zabranych, od Bugu po Kamczatkę), c) jądro ciemności, skupienie wszelkiej nieprawości, ośrodek prowadzenia podejrzanych interesów, półjawny dom publiczny, pijalnia piwa etc. etc. (używane w Kongresówce i krajach ościennych).; nie bez przyczyny dom akademicki przy pl. Narutowicza w Warszawie nosi nazwę potoczną "Alcatraz"; przypomnijcie sobie zresztą stosowne cytaty z "Ferdydurke".
Pozdrawiam, stary tetryk, ramol i podagryk
Picus viridis
PS. PWN zgadza się z moim widzeniem świata (przynajmniej w zakresie akademików)