On 8 Mar 2003 at 17:01, Tomasz Wegrzanowski wrote:
On Sat, Mar 08, 2003 at 04:42:12PM +0100, Youandme wrote:
W powyzszych przypadkach problemy dotycza wielu aspektow jezyka. Wynika to m.in. z tego ze: - angielski ma wiele odmian
To jest ogolna zasada, nie tylko dla geograficznych odmian jezyka, ale dla wszystkich kwestii gdzie jakas rzecz ma kilka nazw itp.
Ale w jakiej skali...! W polskim odpowiednikiem bylyby roznice miedzy gwara slaska, lubelska, warszawska, podhalanska, kaszubska, pomorska,itp. Nie mowiac o poltoramilionowej spolecznosci Chicago. Poltora miliona ludzi to nie uzytkownicy? A jesli oni mowia sobie "dzus pomaranczowy" to na Wikipedii mamy takie cos tolerowac?
Istnieje takie cos dla Esperanto (Akademio de Esperanto, http://eo.wikipedia.org/wiki/Akademio_de_Esperanto), ale generalnie nie ingeruje w tego typu sprawy pozostawiajac je uzytkownikom jezyka.
Kazda kultura ma swoja specyfike. Po co je wszystkie rownac na sile, skoro kultura zwiazana z jezykiem polski ma juz swoje rozwiazania?
Polski jest bardziej spojny. Nad spojnoscia czuwa np. Rada Jezyka Polskiego.
Ta rade wymyslili sobie politycy pare lat temu, to nie jest zadna tradycyjna instytucja.
Jacy znowu politycy? Co to za argumentacja? Zobacz na sklad rady, http://www.rjp.pl/ orzeczenia wydaja naukowcy, ludzie, ktorym zalezy na jezyku polskim, ktorzy czasami poswiecaja na polityke mniej czasu niz Ty albo ja. Nawet jesli politycy powolali to co z tego? W ustawach zezwalajacych na tworzenie infrastruktury i standardow dzieki, ktorym moge korzystac z Internetu (tez) maczali palce politycy. Dlatego mam sie boczyc na Internet?
Oczywiscie, ze nie istnieje od zawsze, ale jest bardzo uzyteczna.
Zreszta nawet jakby istniala 1000 lat i skupiala wszystkich mozliwych profesorow, to i tak jesli uzytkownicy maja inne zdanie to wlasnie uzytkownicy maja racje.
Jesli ktos wprowadza nowy wartosciowy, pomysl na regulacje spornych kwestii w jezyku to nie ma sensu czekac 1000 lat az ludzie w koncu zaakceptuja.
Ale zaraz... jednak jestes za rozwiazaniami tradcyjnymi? Slowniki maja przeciez taka dluga tradycje!
# piszemy zawsze z koncowka i robimy switcha w preferencjach ktory # s/(\d+)-[a-z+]/$1./g jakas inna ?
To wyglada najciekawiej, ale nie wiem czy nie bedzie psulo jakichs "nieliczebnikowych" przypadkow. A poza tym co z nazwami stron? Ja np. nie mam ochoty ogladac naglowka "Lata 90-te"...
Mozna by zobaczyc czy nie ma jakis kolizji.
Ja na razie nie widze. Ale dobrze byloby zeby zamiana byla wstrzymana np. w obecnosci tagow <nowiki>.
To chinskie rozwiazanie radzi sobie chyba tez z tytulami.
Tylko "chyba"... :(
Youandme
---- Rownowazac "sily natury" pisze sobie "jakichs"