Witam,
| No był tam jeden wykład, który rzeczywiście klimatem i stylem | wypowiedzi trochę się kojarzy z tym artykułem z "Wolnych | Mediów" :-) Tzn. taki udający naukową obiektywność, ale pełen | niechęci do tematu, którego dotyczył i różnych gołosłownych | oskarżeń i pretensji do całego świata internetowego świata :-)
(...)
Chodzi o prezentację dotyczącą autokreacji w sieci i jej rzekomego *zła*. Dla nieobecnych: całość była oparta na kilku uogólnieniach, wrzutach ad hoc, jednej cokolwiek lewackiej pozycji literackiej, i przeświadczeniu, że rzeczywistość dzieli się na "wirtualną" i "taką prawdziwą". Wszystko "na łapu-capu" i bez wyraźnego przesłania.
Przesadzasz. Również dla mnie przesłanie było niejasne, ale prelegentka nie była nadmiernie napastliwa lub krytyczna wobec omawianych obiektów. Zebrała parę ciekawostek, zabrakło pomysłu na sensowne ich powiązanie. Mogło być lepiej, ale sala słuchała w skupieniu, wpatrzona w ten kalejdoskop.
Pozdrawiam
Władek