To pewnie kwestia dwóch różnych wizji społeczności i jej funkcjonowania, tego w jaki sposób reaguje ona na zewnątrz. Albo jesteśmy otwarci, zachęcamy tych, którzy chcą się o nas czegoś dowiedzieć, pomagamy im spełnić nasze wymogi (BTW najwidoczniej znane mało komu, nawet spośród aktywnych wikipedystów), wspieramy ich pracę, chcąc sami dowiedzieć się czegoś o sobie i dostarczać pomocy w zdobyciu rzetelnej wiedzy o nas. Jesteśmy przyjaźni, fajni i cieszymy się na to, że osoby z zewnątrz są zainteresowane. Nacisk kładziemy na kontakt, nie na procedury. Albo inaczej - obudowujemy się strukturą biurokratyczną, mglistą i niejasną i spychamy obowiązek przedarcia się przez nią na tych, którzy ewentualnie chcą do nas dotrzeć, jesteśmy formalistami i jeśli ktoś nie da rady spełnić wymogów, to niech spada, my nie będziemy współpracować. Nastawiamy się na procedury, nie na kontakt.
To pierwsze wydaje mi się bliższe idei wolnej wiedzy, dzielenia się, współpracy i wzajemnej pomocy, które są imho wartościami, z którymi Wikipedia jest związana nierozerwalnie. To drugie, niezależnie od pewnie szlachetnych pobudek, wydaje mi się zniechęcające, robi z nas biurokratyczną twierdzę. Dla mnie procedury mają być pomocnym rusztowaniem, nie barykadą. Ale oczywiście jak kto woli.