Cześć,
s> Mozemy miec wiele pozytku z takich gimanazjalistow. Z doswiadzcenia wiemy, s> ze dyletanci I wandale szybko sie nudza, Ktos wartosciowy moze pozostac.
Też tak sądzę. Ja sam zaczynałem w czasie wakacji między gimnazjum, a 1. klasą szkoły średniej. Nie było chyba aż tak źle z hasłami, które współtworzyłem, co? Znam przynajmniej paru "Wiki-gimnazjalistów", którzy napisali dobre hasła i właśnie z tego powodu nie usuwałbym ich kont (BTW: ja też lubię piwo): jak nie teraz to kiedyś coś napiszą...
s> Druga - dobry pomysł, ale trudny w realizacji (też mogę s> rozwinąć).
Nie wiem, czy zmuszanie uczniów do Wiki ma sens. Ja nie cierpię lektur nie dlatego, że są jakie są, bo zdarzyło mi się dobrowolnie czytać grubsze księgi niż "Chłopi" i o bardziej rozbudowanych opisach przyrody, niż u Orzeszkowej... W moim, uczniowskim odczuciu, wszystko jest złe do czego się zmusza ucznia... Może to i sposób na zwiększenie liczby dobrze opracowanych haseł, ale może to zniechęcić do stałej współpracy albo zachęcić do robienie na złość szkle przez wandalizm na Wikipedii. Swoją drogą w szkołach jest problem z dostępem do internetu.