Przeczuwam, ze nie ma problemu ze zrobieniem tego co chcesz zrobic, ale jesli chcesz miec czyste sumienie i uniknac przypadkow, gdy FSF przysyla Ci tonu pogrozek a zdenerwowani naruszeniami licencji wikipedysci sabotuja serwer... lepiej po prostu zawsze sprawdzic tam gdzie trzeba.
Nie wygląda żeby wikipedyści byli źli. Ci aktywni są wszyscy zapisani do tej listy, natomiast nie ma żadnego technicznego sposobu żeby dotrzeć do wszystkich, którzy się zarejestrowali w systemie, zwłaszcza, że działalność sporego odsetka z tych zarejestrowanych (jakieś 90%) ograniczyła się tylko do samej rejestracji. Korzystać z zasobów wikipedii - a także ją cytować (bez ograniczeń ilościowych) mogą zgodnie z zasadami GNU FDL wszyscy. Myślę, że takie pobieranie tekstów z wikipedii jakie proponuje serwis ściąga podpada właśnie pod swoisty sposób cytowania. W końcu każdy w każdej chwili może nawet pobrać całą zawartość wikipedii w formie spakowanego pliku bez podawania powodu po co to robi, nawet może ją rozpowszechniać, pod warunkiem że jasno głosi, że to wikipedia i nie próbuje na tym bezpośrednio zarabiać (Tzn. rządać opłaty za zawartość wikipedii, może jednak rządać opłaty za koszty dystrybucji - tak jak to jest z różnymi dystrybucjami Linuxa). Z tego co wiem, różne wersje anglojęzycznej wikipedii, były implementowane przy różnych zastosowaniach i nikomu to nie przeszkadzało. (Np: pamiętam, że jakaś firma pokazywała na zeszłorocznym Expo note-booka, do którego była standardowo dołączana płyta z zawartością wikipedii-en i prostym programem wyszukiwaczym do znajdowania haseł). Natomiast nie wiem, czy faktycznie nie trzeba by prosić bomisa o takie potencjalnie intensywne użytkowanie "bocznymi drzwiami" ich serwera, chociaż w sumie z technicznego punktu widzenia co za różnica, czy ktoś przeszukuje wikipedię bezpośrednio czy poprzez inną stronę - obciążenie jest takie samo - a przecież i tak każdy może wejść na stronę wikipedii i uskuteczniać dowolne poszukiwania. Problem ten jednak można rozwiązać ściągając całą zawartość wikipedii na serwer serwisu ściągi.pl, napisać skrypt przeszukiwania lokalnej wersji wikipedii i zamiast stałego łączenia się z serwerem wikipedii robić co miesięczne lub częstsze "up-date"'y. Pytanie tylko, czy to ma sens? Z bomisem największe kontakty miał chyba kpjas - może on się też wypowie?
Tomek.