[Wikipl-l] Re: Dlaczego głosowań nie da się uniknąć. SdU

Paweł Mroczkowski pawel.mroczkowski w plusnet.pl
Sob, 10 Lut 2007, 17:13:58 UTC


----- Original Message ----- 
From: "Michał Buczyński"
To: "Polish Wikipedia mailing list"
Sent: Saturday, February 10, 2007 3:44 PM
Subject: [Wikipl-l] Dlaczego głosowań nie da się uniknąć. SdU


> Niezależnie ile byśmy sobie nie pisali, że *Wikipedia is not a Democracy*,
Wikipedia na demokracji się opierała, >opiera i opierać będzie.

Nieprawda.

Wikipedii nie tworzą głosowania, tylko pisanie haseł. Jeżeli wikipedia w
ogóle na czymś "się opiera" - cokolwiek to ma znaczyć - to na wolnej
twórczości. Demokracja tu jest ni w pięć, ni w dziewięć. Co ma głosowanie do
tego, czy hasło zawiera prawdę, czy nie?

Do reszty argumentacji odniosę się hurtowo. Przepraszam za łopatologię, ale
chyba nie ma wyjścia.

Są kwestie, które można rozstrzygać w głosowaniu, i takie, których nie
można. Głosować można wtedy, kiedy wchodzą w grę jakieś osobiste
preferencje, np. gdzie ma się odbyć zlot albo jaka ma być kolorystyka
głównej strony.

Natomiast są kwestie, których głosowaniem załatwić się nie da. W
szczególności nie da się poprzez głosowanie ustalać faktów. Nawet po
przegłosowaniu przez całą ludzkość, że 2+2=5, 2+2 pozostanie 4. Sprowadzając
do naszych warunków: jeżeli hasło nie spełnia wymogów encyklopedycznych, to
po przejściu przez głosowanie z wynikiem "zostawić" nadal nie będzie ich
miało. I vice versa.

Głosowanie uniemożliwia merytoryczną ocenę hasła, bo ci, który się znają - a
z definicji są w mniejszości - zostaną zakrzyczani przez większość, która
nie ma pojęcia, o czym mówi. Dlatego używanie głosowania jako metody oceny
haseł na SdU jest bezsensowne. Dyskusja, owszem, ale nie na zasadzie
demokratycznej pyskówki "bo tak", tylko z podaniem konkretnych argumentów.
Przy podjęciu decyzji o usunięciu hasła waży się argumenty, a nie liczy
głosy.

Pisałem o tym rok temu, kiedy zaczynał się ten nonsens z głosowaniami na
SdU, ale zostałem jednomyślnie olany przez entuzjastów głosowań. To teraz
macie, czego chcieliście - niesprawny system dający przypadkowe
rozstrzygnięcia. I proszę bez tekstów, że to nie tak miało być i że nie dało
się tego przewidzieć. Dało się.

Żeby nie było, że się wymądrzam bez podania konkretnych propozycji,
proponuję:
1) raz na zawsze zlikwidować głosowania na SdU jako metodę podejmowania
decyzji o usunięciu hasła,
2) zgłoszenie na SdU traktować jako wniosek o usunięcia hasła, który wymaga
uzasadnienia - wnioski bez uzasadnienia kasować od razu,
3) po zgłoszeniu dawać zgłaszającemu trzy doby na podanie argumentów za
skasowaniem i tyle samo na podanie argumentów przeciw,
4) kasować od razu wszelkie wpisy w dyskusji pozbawione argumentacji,
5) po upływie terminu o wniosku o usunięciu rozstrzyga jedna osoba - może
być wybrana przez dyskutantów, może to być jakiś dyżurny administrator, może
być ktoś, kto się zna na danej tematyce; to akurat jest mało istotne.
Decyzja wymaga krótkiego, choćby jednozdaniowego uzasadnienia, z którego
będzie wynikało, że rozstrzygający zapoznał się z argumentacją.

Taki system powinien zapewnić szybkie podejmowanie trafnych decyzji. Nie
widzę natomiast sensu rozdrabniania SdU na jakieś kolejne podstrony. Hasła
wadliwe technicznie w ogóle nie powinny trafiać do SdU, tylko być kasowane
od razu.
==========================
Uprzejmości,
Paweł Mroczkowski,
pawel(dot)mroczkowski(at)plusnet(dot)pl






Więcej informacji o liście dyskusyjnej WikiPL-l