[Wikipl-l] ArbCom - proszę zerknijcie

Przykuta przykuta w o2.pl
Pon, 28 Maj 2007, 15:07:15 UTC


> 
> 
> W gruncie rzeczy są tu dwa odrębne pomysły:
> 1. *Postępowanie "uproszczone"* - w prostych sprawach orzeka nie
> cały skład KA, ale jego część ("izba"). Cały skład KA orzeka w
> trudniejszych sprawach.
> 2. *Dwuinstancyjność* - sprawę w I instancji rozpatruje "izba", 
> odwołanie rozpatruje KA.
> 
> Na razie nie wiemy, ilu arbitrów będzie. Gdyby było ich kilkunastu (jest
> m.in. propozycja 15), to postępowanie "uproszczone" miałoby duży sens.
> 
> Z kolei pomysł dwuinstacyjności jest sam w sobie interesujący, ale mam
> wątpliwości co do jego praktycznych aspektów. Czy nie obawiacie się
> przewlekłości rozwiązywania sporów, jeżeli będą dwie instancje
> arbitrażowe? Arbitraż w obecnej propozycji jest rzeczywiście
> jednoinstacyjny, ale cały system rozwiązywania sporów jest już
> wieloinstacyjny, zakłada m.in. różne formy mediacji. Każda dodatkowa
> instancja proces wydłuży, a niekoniecznie wniesie coś nowego.

Zgadza się - ale może dyskutujmy jednak w jednym miejscu, bo się rozbija. Mediacji formy moga być rózne, ale lepiej je zintegorwać w jedną stronę mediacji, aby sprawy szły szybko - indywidualne próby rozwiązania sporu, mediacja, arbitraż. jeżeli nie zaufamy izbie, czemu mamy ufać komitetowi? Nie wszyscy z komitetu muszą zajmować się jedną sprawą - mże zajmowac się nią część, ale decyzje będą wiążące. Np. spośród 9 arbitrów 5 zajmuje się jedną sprawą, 5 druga  - jenda czy więcej osób może jednocześnie uczestniczyć w kilku sprawach- czy koniecznie za każdym razem muszą uczestniczyć wszyscy?

> 
> Dwuinstancyjność postępowania w KA pociąga za sobą co najmniej dwie inne
> kwestie:
> 
> 1. Czy ma być jedna "izba" w ramach KA, czy więcej? Jeżeli będzie jedna
> izba, a większość sporów kończyłaby się na "I instancji", to większość
> arbitrów "stałaby z boku" niezatrudniona. 

Liczyłbym na to, że w danym momencie będzie więcej niż jedna sprawa - patrz ru wiki

No chyba że byłaby to izba o
> zmiennym składzie. Jeżeli będzie więcej izb, powstaje problem możliwości
> "rozjechania" się ich orzecznictwa - w podobnych sprawach, dwie różne
> izby mogą podjąć odmienne decyzje. W zwykłych sądach takie zjawisko
> występuje, może nie nader często, ale jednak.

I od tego należy uciekać
> 
> 2. Czy w II instancji KA miałby orzekać w pełnym składzie? a więc także
> z arbitrami, którzy zajmowali się sprawą w I instancji? W sądownictwie
> (także tym arbitrażowym) takie rozwiązanie jest niespotykane. Arbitrzy,
> którzy orzekali w I instancji siłą rzeczy znają sprawę lepiej i nawet
> nieświadomie starali by się przekonać pozostałych do słuszności
> podjętego przez nich rozstrzygnięcia w I instancji. Z kolei wyłączenie
> tych arbitrów spowoduje, że w II instancji sprawą zajmowałby się już nie
> cały KA, ale jego "większa izba" = {KA} minus {"mniejsza izba"}.
> 
> Podsumowując, o ile pomysł postępowania "uproszczonego" w przypadku
> zdecydowania się na liczniejszy Komitet Arbitrażowy podoba mi się, o
> tyle mniej entuzjazmu żywię dla dwuinstancyjności postępowania
> arbitrażowego. Brak instancji odwoławczej na tym etapie sporu IMHO nie
> zagraża rzetelności całego postępowania. Jednoinstacyjny KA jest już i
> tak którąś z kolei "instancją" zajmującą się rozwiązaniem sporu. W 
> istocie rzeczy sam jest "instancją odwoławczą".

Zgadzam się
> 
> Pozdrawiam,
> Eteru

przykuta




Więcej informacji o liście dyskusyjnej WikiPL-l