[Wikipl-l] Administrator

[Aegis Maelstrom]

 I tu
> przypomnę jedno z powiedzień mzopwa (niektórzy wiedzą kto zacz, a inni, jak
> nie będą leniwi, to się dowiedzą :-) ) - powinny nadejść czasy, gdy
> informatycy (ja czytam koderzy) zajmą należne im miejsce pomiędzy stolarzami
> i fryzjerami.
> 
> 	Pzdr., Janusz 'Ency' Dorożyński 

Szybko, by powstrzymać flame'a. :)
Abstrahując od tego, że wszystko można robić kiepsko lub genialnie, zaproponuję zmienić analogię - porównajmy informatyków do ich odpowiedników przełomu poprzednich wieków - XIX i XX w. - mechaników.

Obecnie informatyka jest dojrzewającą, wciąż sprawiającą duże wyzwania dziedziną - tak jak kiedyś mechanika.

Informatyk tak jak mechanik - może być albo "śrubkowym" - zwykłym klepaczem kodu albo facetem od podłączania kabli, albo odpowiednikiem konstruktora maszyny - prawdziwym inżynierem programowania, kimś na kształt demiurga, przekuwającego swoją wyobraźnię i umiejętności logiczno-matematyczne w rozwiązania problemów.

Obecna różnica polega na tym, że informatyka jest dziedziną młodą, a wielu (młodych informatyków zna tę informatykę od strony garażowej - napiszę sobie kawałek kodu opierając się na pewnych wzorcach (tak jak kiedyś samemu ludzie składali radio czy rower).

Ale wyraźny podział i "miejsce w szeregu" jest kwestią przyszłości, całkiem bliskiej.

Pozdrawiam,
a.m.