[Wikipl-l] list dyskusyjna dla administratorów?

PB banssp w gmail.com
Pią, 28 Kwi 2006, 12:45:51 UTC


Dorożyński Janusz wrote:
> Nie mam pojęcia, i nie będę szukał potwierdzenia ani zaprzeczenie. Ale wcale
> bym się nie zdziwił, gdyby była. To dobra, stara wikiana tradycja robienia
> rzeczy po kryjomu. Nie mam tu na myśli irca - jest dostępny dla każdego
> (przynajmniej tak mi się wydaje). Pomimo szumnego słowotoku "admin to nic
> wielkiego", "wszyscyśmy równiejsi" ta grupa ma sporo narzędzi władzy, i jak
> każda władza - ciągoty dyktatorskie i lekceważący stosunek do otoczenia. Co
> w połączeniu z ostentacyjnym kontestowaniem demokracji logicznie może
> prowadzić do tego co powyżej.

No to zaczyna być ciekawie. Najpierw postulat traktowania admiństwa jako
przynależności klubowej (tak znowu zaczynam odczytywać deklarację na
początku nieregulaminowego -- bo bez regulaminu -- PUA weryfikującego
TORa), potem walka o plakietkę na rękawie (w nieregulaminowym -- choć z
regulaminem -- ostatnim już być może OUA, WojPoba), następnie, choć
wciąż skłonny jestem to traktować jako wypadek przy pracy, usunięcie na
Wikipedia:Administratorzy zapisu o tym, że admin to aktywny uczestnik
projektu.

Teraz jeszcze w trakcie nękania Tilii (już naprawdę niesmacznego) o
kandydowanie, Roo pisze, że <http://tinyurl.com/pb9qb> admin nie ma
obowiązków, a administracja to nie funkcja tylko "stopień zaufania". Że
co proszę? Po tych wszystkich krygowaniach na początku PUA o to, że
przyciski pozwolą pracować dla dobra Wikipedii, itepe, itede, okazuje
się, że społeczność nie wyraża w głosowaniu przekonania, że ktoś będzie
potrafił użyć przycisków nie robiąc szkód, tylko wybiera członków
elitarnego klubu? Mam nadzieję, że już niedługo będzie można zdjąć ten
ciężar z barków społeczności i admini będą wybierać się sami -- to
bardziej konsekwentne...

A bardziej na poważnie, to owszem, dla dobra Wikipedii zależy mi, żeby
admiństwo było na serio, a nie z przymrużeniem oka, funkcją. Bo
niestety, przy definiowaniu adminów jako elity Wikipedii rozjeżdżają mi
się jakoś implikacje. Dlatego, że -- i nie sądzę żebym był tutaj bardzo
wyjątkowy, z tego co czytam i w dyskusjach, i tutaj -- są admini, którzy
do samego pretendowania do jakkolwiek definiowanej elity jeszcze
niezupełnie dorośli (natomiast umieją posługiwać się guziczkami), a z
drugiej strony są "zwykli" użytkownicy, którym ufam bardziej, niż
niektórym adminom (zaznaczam: wielu adminom ufam, ale nie dlatego, że są
adminami). Identyfikowanie admiństwa z przynależnością klubową i
twierdzenie, że admin nic nie musi, bo po prostu jest, prowadzi i do
wynaturzeń nadużycia władzy, i -- wcale nie bez związku -- do wynaturzeń
typu Folii i innych szczęniąt, które przychodzą tu po to, żeby zostać
adminami, a nie po to, żeby zrobić coś dobrego. Społeczność wyraża w
głosowaniu -- tak śmiem sądzić -- ufność, że przyszły admin będzie
aktywnym uczestnikiem projektu, który pomoże proszącym o pomoc, w
kulturalny sposób rozstrzygnie spory i ma doświadczenie, które pozwoli
mu z dużą pewnością wybrać właściwe rozwiązanie w trudnych kwestiach
edycyjnych (bo bynajmniej niekoniecznie merytorycznych). Natomiast nie
głosuje na kogoś, kto (słowa Roo) "nie ma żadnych obowiązków ponad to co
do tej pory robił jako normalny użytkownik". Twierdzenia tego typu są
przekręcaniem faktów i intencji.

Tworzenie zamkniętej listy adminów jest dalszym krokiem na drodze
uklubowienia admiństwa. Nie widzę spraw, które miałyby być w jakikolwiek
sposób ograniczone do bycia sprawami adminów, jeśli admin to użytkownik,
którego dodatkowe uprawnienia "nie mają sugerować kontroli edytorskiej
nad projektem" (zdanie z Wikipedia:Administratorzy). Jest lista, jest
IRC, są strony dyskusji. I to powinno wystarczyć.

I jeszcze jedno: bardzo proszę nie trywializować mojego postu,
podciągając go pod krytykanctwo, czy jak tam to Roo wyraża w kolejnym
mailu. Większość administratorów bardzo szanuję, a chwilami wręcz
podziwiam za ich wkład pracy, a jednocześnie bardzo sensowne i
*normalne*, dojrzałe zachowanie (zaznaczam, że w tej grupie jest też
Roo, gdy nie zachowuje się arogancko). Są też niestety wyskoki, i
przeciwko wyskokom reaguję. Pomysł na stworzenie listy dla adminów
traktuję jako kolejny nieprzemyślany wyskok.

Najlepszego,

  Bansp



Więcej informacji o liście dyskusyjnej WikiPL-l