[Wikipl-l] W temacie kobiet-edytorów

pwjb pwjb w o2.pl
Pon, 12 Paź 2009, 15:51:19 UTC


On Mon, 12 Oct 2009 16:31:47 +0200, Tomasz Ganicz
<polimerek w gmail.com>  wrote:

>W dniu 12 października 2009 15:43 użytkownik pwjb <pwjb w o2.pl> napisał:

>{{źródła}} - poproszę do tych teorii.

ja wiem jakby się ta teoria mogła nazywać, sam to przed chwilą
wymyśliłem, zjawisko braku kobiet w wielu dziecinach życia po mimo
braku formalnych przeszkód jest znana od dawna

a to co ja mówię jest bardzo niepoprawne politycznie więc nie sądzę
aby mi się udało trafić na jakąś nazwę tej teorii

>Ta teoria ma tę słabość, że jak
>wiadomo potomstwo dziedziczy geny po obojgu rodzicach w mniej więcej
>równym stopniu. Jeśli zatem samcy o skłonnościach do myślenia  o
>niebieskich andronach mieli potomstwo z samicami, które takowych
>skłonności nie miały, to i tak ich córki to dziedziczyły.

niekoniecznie, to tak jakby powiedzieć że ich córki odziedziczyły
penisy, bo przecież samce też je miały... to co mają samce w genach to
są tylko pewne punkty startowe rozpoczynające kaskadową reakcję
genetyczną prowadządzą do powstania takiej czy innej płci, na
chromosomie Y jest bardzo niewiele genów

większość z genów jest startowana w miarę niezależnie od tego w jakim
organiźmie się znajdzie, tylko niektóre kluczowe dla danej płci
reagują na informację hormonalną i odpowiednio włączają lub wyłączają
się

tak więc można mieć geny które uaktywniają się tylko u przeciwnej płci
i przekazywać je dalej

i owszem pewne cechy inteligencji mogą być przekazywane z ojca na
córki i z matki na synów, ale ciekawość świata jest kluczowa dla
zadania jakie postawiły geny przed kobietami więc pewne cechy
inteligencji tak nie przechodzą jak np. synowie nie dziedziczą macic
po matkach ale matki przekazują im geny na swoje macice

>Chyba, że
>przyjmiemy, że geny "myślenia o niebieskich migdałach" są wyłącznie na
>chromosomie "Y" - wtedy jednak, byłaby to cecha ogólna różnicująca
>płcie, niezależnie od mechanizmu ewolucyjnego i trudno by było w takim
>razie wyjaśnić, czemu jednak pewien procent kobiet ma skłonność do
>myślenia o niebieskich andronach.

ciekawe świata kobiety to wypadek przy pracy, wyjaśnienie jest takie
samo dlaczego pewien procent ludzi choruje psychicznie lub w ogóle
choruje

>Zakładając, że gen "myślenia o niebieskich andronach" nie jest na
>chromosomie "Y", można by zaryzykować tezę, że tak samo byli za jego
>posiadanie karani przez ewolucję mężczyźni a może nawet i bardziej.

za pewne typy myślenia i mężczyźni są karani, tylko że są to inne typy
niż te za które kobiety są karane

>Jak który wykazywał jakąkolwiek aktywność umysłową wykraczającą poza
>dążenie do zapłodnienia jak największej liczby samic to pewnie też na
>tym tracił.  To by wyjaśniało, dlaczego podobno współcześni mężczyźni
>myślą o seksie średnio raz na godzinę :-)

a czy nie myślą?, problem polega tylko tutaj na umocowaniu tego
popędu, tak jak obżeramy się słodyczami ponieważ popęd jest przyłożony
tylko do cukru który naturalnie występuje w owocach, które zawierają
witaminy i to one są nam potrzebne - co nie przeszkadza nam obecnie
robić ciastek od których dostajemy cukrzycy

tak samo i tutaj, popęd faceta jest umocowany na samym widoku narządów
płciowych kobiety i ich okolic fizjologiczno sytuacyjnych - dzięki
temu dziś i dawnie też ale w mniejszym stopniu możemy go oszukać
oglądając pornosy na internecie co teraz brzydsza połowa świata robi
masowo, wystarczy popatrzeć w statystyki

>Trudno by też było obronić sensowność, takiego działania, że kobiety z
>jakiegoś powodu dawały się zapładniać samcom myślącym o niebieskich
>andronach (w sumie niby z jakiej racji?)

a czego mają się dawać zapładniać, przez miliony lat samica/kobieta
miała bardzo niewiele do powiedzenia, a nawet jak powiedziała to w
niczym nie zmnieniało to jej ponurego losu

>a następnie np: na trwałe
>uwodziły tych, co mieli bardziej praktyczne podejście do życia, żeby
>im dostarczali pożywienie i chronili w czasie ciąży i wychowania
>potomstwa. Przy tej strategii ryzykowały by bowiem, że ich córki będą
>miały wyższą skłonność do myślenia o andronach - nie tylko ich
>synowie.

a tu do końca nie rozumiem...

>Jak widać, teorie o tym, że kobiety nie myślą o niebieskich andronach
>dlatego, że ewolucja im to z głowy wybiła miałaby jakiś sens, gdyby
>kobiety mogły się rozmnażać, bez udziału mężczyzn...

człowieku nie wiem o czym mówisz, ja mówię o tym że wychowywanie
dzieci jest tak zajmującym zajęciem , a było czynnością pochłaniającą
całe życie kiedy nie było techniki, że jakiekolwiek 'zboczenie' w
innym kierunku ze strony kobiety w czasach kiedy nie było leków i
szalały choroby takie jak gruźlica i inne zabijające dzieci, było dla
kobiety zagrożeniem życia istot które nosiły jej własne geny

innymi słowy na przestrzeni dziejów ciekawe świata kobiety nie
pozostawiły licznego potomstwa i dlatego mamy taką sytuację dziś,
wszystko co jest nowe w naszej cywilizacji, to kobiety od tego
uciekają




Więcej informacji o liście dyskusyjnej WikiPL-l