Wszystko pięknie i zgrabnie tylko ja się pytam: Kto
dał mandat
Stowarzyszeniu do wypowiadania się w imieniu społeczności
polskojęzycznej Wikipedii. Ja takowej informacji na Wikipedii nie
widzę i nie znam. W związku z powyższym może należało by może
ustalić, czy stowarzyszenie ma prawo i w jakim zakresie wypowiadać
się w imieniu Wikipedii.
Żeby było śmieszniej, to kuriozalne oświadczenie jest tak bardzo
niezgrabne, że jakby się wczytać - to samo Stowarzyszenie mówi w
nim o tym, że wypowiada się w nie swojej sprawie i nie swoim
imieniu i w ogóle nie wiadomo dlaczego się wypowiada, skoro
jednocześnie samo się zabezpiecza. Wystarczy, że w jednym zdaniu
mamy wyrazy "potępia" i "rzekome". To tak piszą doświadczeni
edytorzy?
Czytałem to oświadczenie kilka razy i stwierdzam, że jest chyba
największym babolem, jaki do tej pory wyprodukowano, bo:
- Stowarzyszenie czuje się winne i tłumaczy się z nie swoich win
- Ktoś do czegoś zmusza Stowarzyszenie, więc Stowarzyszenie na
wszelki wypadek generuje oświadczenie, którego głównym przesłaniem
jest fakt wygenerowania oświadczenia, żeby nikt nie oskarżał go o
brak reakcji
- Stowarzyszenie nie jest z polskiej Wikipedii, ale wypowiada się
o niej
- Stowarzyszenie nie jest z innych Wikipedii, ale tym bardziej się
o nich wypowiada
- Stowarzyszenie nie ma wpływu i nie jest w stanie przewidzieć...
(to po co się wypowiada?)
- Stowarzyszenie potępia podkładanie bomb pod ONZ oraz potępia
wysyłanie prawników w zaplombowanej rakiecie na Marsa
- Stowarzyszenie chciałoby działać w Dialogu, ale go tam nie chcą
itd...
A wystarczyłoby napisać prościej: Stowarzyszenie nie jest z
Wikipedii, ale się na niej bardzo dobrze zna, szczególnie na
polskiej, i zauważa, że nic tam takiego się nie dzieje, co mogłoby
wskazywać o dołączeniu do protestu, a tym bardziej do protestu
nielegalnego.
W związku z tym Stowarzyszenie stwierdza, że wszelkie próby
podawania w mediach informacji o jakimkolwiek powiązywaniu
protestów w sprawie ACTA z Wikipedią nie mają osadzenia w faktach.
Można dodać, że na Wikipedii jedynie luźno się o tym dyskutuje, co
jest dziś naturalną rzeczą we wszelkich środowiskach, ale nic z
tego nie wynika.
A w ogóle to Stowarzyszenie mogło w ogóle się nie wypowiadać, bo
po tym nieszczęsnym oświadczeniu, które nic nie oświadczyło,
nastąpił tylko jeden efekt - masa plotek: tłumaczy się, znaczy że
jest winny.
Beno