Jako osoba prywatna (nie wikipedysta, ale osoba
zainteresowana tępieniem
nieuczciwości na uniwersytetach), napiszę jednak do Forum
Akademickiego i opiszę
tę sytuację.
Zdecydowanie słusznie. Tu już nawet nie chodzi o prawa autorskie, tylko o
zupełny brak wkładu własnego. Tak może pisać student na zaliczenie, którego
zadaniem jest wyszukanie, skompletowanie i weryfikacja informacji. Profesorowi
NIE WYPADA kopiować tekstów na żywca, nawet legalnie. Nie od tego jest się
profesorem.
Beno