[Wikipl-l] W temacie kobiet-edytorów
Tomasz Ganicz
polimerek w gmail.com
Pon, 12 Paź 2009, 14:31:47 UTC
W dniu 12 października 2009 15:43 użytkownik pwjb <pwjb w o2.pl> napisał:
> On Sun, 27 Sep 2009 16:02:54 +0200, Przykuta <przykuta w o2.pl> wrote:
> ja myślę że tu nie gra roli inteligencja sama w sobie ale chęć jej
> użycia - przez miliony lat ewolucji naszego intelektu kobiety były
> karane za ciekawość świata, jakakolwiek aktywność umysłowa która by
> spowodowała że kobieta zajmie się czymś innym niż tylko wychowywaniem
> dzieci powoduje automatycznie że będzie miała tych dzieci mniej i w
> ten sposób kolejne pokolenia ludzi są zaludniane potomkami kobiet
> których aspiracje umysłowe nie sięgają daleko
>
{{źródła}} - poproszę do tych teorii. Ta teoria ma tę słabość, że jak
wiadomo potomstwo dziedziczy geny po obojgu rodzicach w mniej więcej
równym stopniu. Jeśli zatem samcy o skłonnościach do myślenia o
niebieskich andronach mieli potomstwo z samicami, które takowych
skłonności nie miały, to i tak ich córki to dziedziczyły. Chyba, że
przyjmiemy, że geny "myślenia o niebieskich migdałach" są wyłącznie na
chromosomie "Y" - wtedy jednak, byłaby to cecha ogólna różnicująca
płcie, niezależnie od mechanizmu ewolucyjnego i trudno by było w takim
razie wyjaśnić, czemu jednak pewien procent kobiet ma skłonność do
myślenia o niebieskich andronach.
Zakładając, że gen "myślenia o niebieskich andronach" nie jest na
chromosomie "Y", można by zaryzykować tezę, że tak samo byli za jego
posiadanie karani przez ewolucję mężczyźni a może nawet i bardziej.
Jak który wykazywał jakąkolwiek aktywność umysłową wykraczającą poza
dążenie do zapłodnienia jak największej liczby samic to pewnie też na
tym tracił. To by wyjaśniało, dlaczego podobno współcześni mężczyźni
myślą o seksie średnio raz na godzinę :-)
Trudno by też było obronić sensowność, takiego działania, że kobiety z
jakiegoś powodu dawały się zapładniać samcom myślącym o niebieskich
andronach (w sumie niby z jakiej racji?), a następnie np: na trwałe
uwodziły tych, co mieli bardziej praktyczne podejście do życia, żeby
im dostarczali pożywienie i chronili w czasie ciąży i wychowania
potomstwa. Przy tej strategii ryzykowały by bowiem, że ich córki będą
miały wyższą skłonność do myślenia o andronach - nie tylko ich
synowie.
Jak widać, teorie o tym, że kobiety nie myślą o niebieskich andronach
dlatego, że ewolucja im to z głowy wybiła miałaby jakiś sens, gdyby
kobiety mogły się rozmnażać, bez udziału mężczyzn...
--
Tomek "Polimerek" Ganicz
http://pl.wikimedia.org/wiki/User:Polimerek
http://www.ganicz.pl/poli/
http://www.ptchem.lodz.pl/en/TomaszGanicz.html
Więcej informacji o liście dyskusyjnej WikiPL-l